Strona główna
Jeśli z transferu Arizmendiego można by nakręcić telenowelę, to próby pozyskania Sneijdera przez Valencię i wszystkie okoliczności temu celowi towarzyszące, powinny wystarczyć do nakręcenia kilkudziesięciu komedii, filmów akcji i horrorów, tworząc w Hollywood motyw przewodni na dobre kilkanaście lat kręcenia. Filmów oczywiście, a nie - jak wskazywać by mógł przedmiot zagadnienia - kręcenia i mieszania na światowym rynku transferowym.

Nie wiadomo czy pomogła petycja o jakiej informowaliśmy wczoraj czy też względy zupełnie innej natury - fakt faktem - Amedeo Carboni wybiera się do Holandii handlować po raz kolejny. Docelowym miejscem podróży jest zarząd zespołu z "Arena A", a celem negocjacji - nie kto inny, jak Wesley Sneijder, do czego mogliśmy się już chyba wszyscy przyzwyczaić. Długotrwałe negocjacje, kilkukrotnie zrywane czy zakłócane pewnymi dosyć zaskakującymi wypowiedziami - później naturalnie "sprostowanymi" innymi wypowiedziami, przynoszą jednak pewne efekty - Ajax nie oczekuje już za Holendra 18-20 mln euro, czyli sumy jaką Juan Soler uważał za zbyt wysoką, a "jedynie" około 16 mln euro, czyli sumę, której wydanie według działaczy Valencii warte jest przemyślenia.

Zapewne nie bez efektów na przebieg negocjacji pozostają ciągłe wypowiedzi zawodnika, który twierdzi, że Valencia jest właśnie takim klubem, którego barw przez kilka najbliższych lat pragnie bronić. Superdeporte sugeruje, że skoro Ajax zmniejszył nieco finansowe wymagania, kompromis jest blisko, gdyż Valencię stać na powiększenie ciągle aktualnej oferty opiewającej na 12 mln euro- Ajax swoje żądania zmniejszył o 4 mln euro, jeśli Valencia podwyższy swą ofertę o taką kwotę, otrzymana suma 16 mln euro, może usatysfakcjonować obydwie strony.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Superdeporte.