Strona główna
Nie tak dawno temu dowiedzieliśmy się z hiszpańskiej prasy o rzekomym transferze Galicyjskiego zawodnika- Javiera Arizmendiego do Valencii. Dziś za pośrednictwem dziennika „AS” można właściwie rzec, iż były to jedynie przymiarki i klubowe oferty.

Z ostatnimi dniami napłynąć do nas miała wiadomość na temat sfinalizowania transferu napastnika Deportivo. Takowe informacje nie napłynęły, a z drugiej strony Ateltico zripostowało i złożyło swoją ofertę. Według tych źródeł zarząd z Madrytu nadal chciałby pozyskać piłkarza, przebijając nawet kwotę wysokości ew. transferu jaką postawiła Valencia o pół miliona euro. Prezydent stołecznych, pan Enrique Cerezo nieustannie prowadzi pertraktacje z prezydentem klubu z La Corunii- Augusto César Lendoiro, by ten podjął decyzję o zawieszeniu negocjacji z „Blanquinegros”.

W tym względzie Radio Valencia- Cadena SER oświadczyło jednak, że „Rojiblancos” dogadali się w sprawie umowy o jakiej niedawno napisaliśmy. Jak z tego wynika połowę kwoty transferu otrzyma Atletico, które najpierw odkupi od Deportivo swego byłego zawodnika za 3 mln euro, następnie odsprzeda go Valencii za kwotę dwukrotnie wyższą. Motywy te jednak nie wskazują na to, iż popularne radio podało wiadomości oficjalne. Zapewne są to kolejne genezy nowych przymiarek, nierzadko wyssanych z palca wiadomości.

Wobec takich, a nie innych działań klubów, agent zainteresowanego piłkarza zaniechał rozmowy z władzami Ches, tym samym dając do zrozumienia, iż głęboko analizuje warianty postawione przez niedoszłych póki co pracodawców. Ostatecznie, dobrą wiadomością byłoby wylądowanie Javiera w klubie swego imiennika- Aguirre.

Dziwi natomiast majestatyczny i nieco anemiczny spokój Juana Solera. Prezydent Valencii stara się z pewnością rozważyć decyzje o zwolnieniu kogoś z dwójki Carboni- Flores. Wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują jednak, że z posadą pożegna się Włoch.

Z kolei wysiłki szkoleniowca Quique Floresa mogą spocząć na niczym i okazać się fiaskiem. Ten bowiem nalega zarząd na zakontraktowanie Javiera Arizmendiego, którego poczynania przyprawiają niektórych o dreszcze i bóle głowy.

Kategoria: Spekulacje Transferowe | Źródło: AS