Strona główna

Silva będzie operowany

sebol | 09.09.2008; 21:18
Każdy kibic Valencii zapewne wie, że David Silva podczas zgrupowania kadry narodowej nabawił się urazu i przez jakiś czas nie będzie w stanie grać. Choć Kanaryjczyk odpoczywa od dłuższego czasu, a nad doprowadzeniem go do zdrowia pracują odpowiedni fachowcy niestety jak się okazuje nie obejdzie się bez operacji, a co za tym idzie także i bez niekrótkiej rekonwalescencji.

Silva od dłuższego czasu, bowiem pierwsze dolegliwości pojawiały się już w ubiegłym sezonie, cierpi na problemy z lewą kostką. Uraz dawał już wcześniej o sobie znać kilkakrotnie, a teraz podczas zgrupowania reprezentacji dopiekł mu na dobre. Aktualny sposób leczenia Silvy przynosi średnie efekty i jak diagnozują specjaliści konieczne będzie skorzystanie ze stołu operacyjnego. Za przeprowadzenie operacji odpowiedzialny będzie doktor Ramon Cugat, a termin zabiegu wyznaczono na przyszły tydzień.

Bóle kostki fałszywego napastnika Ches są zbyt silne, by ten zdołał wkrótce wrócić na murawę. Na dodatek nie ustępują po długim na to oczekiwaniu. Operacja jest według medyków Valencii niezbędna, by piłkarz wrócił do gry, tym bardziej, jeśli po dwóch tygodniach od nabawienia się urazu bóle nie ustąpią. Według obserwatorów nasilenie kontuzji Silvy jest następstwem jego 73 minutowego występu przeciwko Mallorce, mimo iż po tym meczu gracz ledwo mógł chodzić. Wybraliśmy odpowiedni moment, aby ostatecznie zaleczyć ten uraz - oznajmił Toni Giner, szef służb medycznych Valencia CF. Wcześniej ból słabł po dwóch, trzech dniach po meczu, teraz natomiast po upływie dni 10 wciąż mu dokucza. Giner oznajmił, iż był pierwszym, który ostatecznie przekonywał Silvę do poddania się operacji, kiedy ten miał jeszcze co do tego wątpliwości. 22-letni gracz zaciekle korzystał z porad medycznych i starał się jakoś stłumić ból, tak, aby móc wystąpić w spotkaniach eliminacji MŚ 2010 wraz z kadrą Hiszpanii. Dopiero dwa dni wakacji na Wyspach Kanaryjskich dały Davidowi do myślenia, że konieczny jednak będzie zabieg.

Na pierwszy plan wysunęło się zatem od razu nazwisko Ramona Cugata, katalońskiego specjalisty od urazów kostek, który zawsze znajdował się na szczycie lekarzy, zdolnych zadbać o rekonwalescencję piłkarzy Blanquinegros, jeśli chodzi o tego typu kontuzje. W tej chwili przeprowadzenie zabiegu przez tego pana jest niemożliwe, ponieważ uczestniczy on w sympozjum odbywającym się w meksykańskim Monterrey. Tym samym datę zabiegu ustalono na przyszły tydzień, natomiast okres pauzowania wychowanka Valencii z pewnością zatrwoży przeciętnego kibica tej ekipy. Powrót Kanaryjczyka do gry szacuje się na drugą połowę grudnia. Obliczono, że w tym czasie pomocnik straci około 13 spotkań ligowych, 4 mecze pucharu Hiszpanii oraz 5 potyczek w Pucharze UEFA, o ile podopieczni Emery'ego wyeliminują portugalskie Martimo.

W Valencii bardzo obawia się tego, aby nie powtórzyła się sytuacja Vicente Rodrigueza, który będąc czołową postacią w drużynie i bożyszczem kibiców popadł w pasmo kontuzji, po wyjściu z których daleko jest mu zawsze od osiągnięcia tej wymarzonej dyspozycji.

Kategoria: Ogólne | Źródło: superdeporte