Strona główna
Prawy pomocnik Valencii, Pablo Hernandez, w wywiadzie udzielonym w loży prasowej Ciudad Deportiva w Paternie ocenił rywalizację z Joaquinem Sanchezem jako zdrową i korzystnie wpływającą na zespół.

Świetnie wyszkolony technicznie skrzydłowy nie szczędził pochwał swojemu starszemu koledze, określając go jako znakomitego piłkarza, który może pomóc drużynie. Urodzony w Castellon Hernandez dodaje również, iż przed powrotem do Valencii spodziewał się walki o miejsce w składzie z Andaluzyjczykiem. Wiem, że nieco się to skomplikowało, ale jestem pewien, że będą miał jeszcze szanse na zaprezentowanie swoich umiejętności. Nie patrzę na formę innych zawodników – wiem, że gdy zasłużę sobie na pierwszą jedenastkę, będę w niej grać. Chcę się dalej rozwijać, polegam na trenerze, podkreślał 23-latek.

Pomocnik nie kryje zadowolenia z faktu gry dla Valencii. Wróciłem do domu, tego chciałem. Jedyne co mi pozostaje to praca, którą udowodnię, że stawiając na mnie nie popełniono błędu. Pablo podkreśla także, że nie przejmuje się mniej wypromowaną od Joaquina marką. Wszyscy, którzy znajdują się w zespole mogą występować w podstawowym składzie. Valencia będzie grać na trzech frontach, to będzie długi sezon.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Marca