Strona główna
Brazylijczyk Edu Gaspar miał być olbrzymim wzmocnieniem Valencii, po tym jak latem 2005 roku trafił na Mestalla z Arsenalu Londyn. Tak się jednak nie stało, bowiem w jednym z pierwszych spotkań w jej barwach doznał kontuzji, by później niechlubna passa urazów ciągnęła się za nim nieustannie. Dziś, gdy, miejmy nadzieję na dłużej, Edu jest w pełni sprawny, pragnie przypomnieć kibicom o sobie i zapowiada zaciętą walkę o miejsce w pierwszym składzie.

Edu twierdzi, iż w tym sezonie przypomni o sobie i swych umiejętnościach po dwóch latach udręki spowodowanej urazami.Przybyłem do Valencii w dobrym dla siebie momencie. Byłem w formie, miałem sporo tytułów zdobytych z Arsenalem, byłem reprezentantem Brazylii, a z nią mistrzem świata. Przyszedłem do tego klubu z wiarą, że i w jego szeregi jestem w stanie sporo wnieść. Lecz kontuzje wszystko popsuły, a ludzie już o mnie zapominają, nie wierząc, że jestem jeszcze w stanie coś jeszcze zaoferować. Ale ja wiem, że mogę być przydatny i liczę na występy w wielu spotkaniach. Taki jest mój cel.

Tę pretemporadę rozpocząłem bardzo dobrze. Intensywność treningu mi odpowiada i już się nie boję - stwierdził 30-latek. Ostatnio Unai Emery decydował się stawiać na parę Albelda-Baraja w środku pola, jednak Edu wcale nie podchodzi do sprawy pesymistycznie. Należy ciężko pracować i cierpiwie czekać na swoją szansę, później jeszcze jak najlepiej ją wykorzystać - dodał.

Były gracz Kanonierów nie krył zadowolenia z faktu podpisania nowych kontraktów przez Villę oraz Silvę. Podoba mi się zapał klubu, który od początku dążył do ich zatrzymania. Takich jak oni jest niewielu: wnoszą bardzo wiele do gry; świetną jakość i dużo bramek. Są olbrzymim urozmaiceniem zespołu. - ocenił.

Zapytany o nastroje po przegranym dwumeczu o Superpuchar Hiszpanii stwierdził, iż: był to spory cios, jednak trzeba się podnieść, by jak najlepiej wystartować w zmaganiach ligowych Edu opowiedział, jak to Unai Emery po spotkaniu rozmawiał z każdym z kadry indywidualnie, analizując przy tym materiał wideo. Jesteśmy zmotywowani, intensywnie trenujemy i znajdujemy się na dobrej drodze - podsumował.

Na koniec odniósł się do swego rodaka, Renana Brito, który niedawno zasilił szeregi Blanquinegros. Jest młodym piłkarzem i pierwszym Brazylijczykiem, który zasila naszą kadrę (za czasów gry Edu w Valencii). Potrzebuje kogoś u boku, aby mu pomagać i ja na pewno tam się znajdę. Oby jak najszybciej wkomponował się w kadrę- zakończył.

Kategoria: Wywiady | Źródło: levante-emv