Strona główna

Juan Sanchez jednak poda się do dymisji

Ulesław | 22.08.2008; 19:31
Z zamiarem odejścia Juan Sanchez nosił się już od miesiąca, a choć kolejne zawirowania na szczycie władzy opóźniły jego dymisję, teraz decyzję już podjął - za kilka dni pożegna się z pracą w sekretariacie technicznym klubu. Pomimo nalegań ze strony wiceprezydenta obszaru sportowego - Fernando Gomeza - pragnącego kontynuować współpracę z Sanchezem, aktualny jeszcze manager klubu nie zamierza zmienić już swojej decyzji.

Sytuacja Juana Sancheza w ostatnich miesiącach zmieniała się jak w kalejdoskopie - w maju, jeszcze za czasów prezydentury Agustina Morery, za sprawą Juana Solera zajął on miejsce odsuniętego na boczny tor Rafaela Saloma, ówczesnego wiceprezydenta odpowiedzialnego za sprawy sportowe. Władzą nie dane było cieszyć się mu zbyt długo - w lipcu doszło do zawirowań na szczycie, zarządcą klubu został Juan Villalonga, który fotel managera klubu oddał Xabierowi Azkagorcie, zostawiając na stanowisku sekretarza technicznego Juana Sancheza. Minęły kolejne dwa tygodnie, a Villalonga musiał Valencię opuścić, ustępując miejsca Vicente Soriano, zaś nowy prezydent po kilku dniach na stanowisko wiceprezydenta ds. sportowych wyniósł Fernando Gomeza.

Niespełna 4 miesiące zawirowań własnej pozycji w klubie - wypełnione olbrzymim chaosem na szczycie władzy - dały się Juanowi Sanchezowi we znaki na tyle, że najczęściej bodaj zmienianą posadę człowieka odpowiedzialnego za transfery i kadrę w Valencii postanowił ostatecznie opuścić. W przeciągu ostatnich dwóch lat za transfery w Valencii odpowiadali kolejno: Amedeo Carboni (jako dyrektor sportowy), Miguel Ruiz (dyrektor sportowy), Rafael Salom (wiceprezydent obszaru sportowego), Juan Sanchez (sekretarz techniczny), Xabier Azkagorta (wiceprezydent Sportowy) oraz aktualnie - Fernando Gomez (wiceprezydent obszaru sportowego).

Kategoria: Ogólne | Źródło: Las Provincias