Strona główna
Ze sprowadzeniem Asiera Del Horno kibice Ches wiązali ogromne nadzieje. Niestety najpierw długotrwały powrót po przewlekłej kontuzji, której nabawił się jeszcze w barwach Chelsea, potem problemy z powrotem do wysokiej formy oraz zamiłowanie do imprez suto zakrapianych alkoholem spowodowały, iż Bask nie znalazł uznania w oczach ówczesnego szkoleniowca Valencii - Quique Floresa i musiał udać się na wypożyczenie tam, gdzie zaczęła się na poważnie jego przygoda z futbolem - do Athleticu Bilbao. Teraz, po roku spędzonym na starych śmieciach lewy obrońca powraca na Estadio Mestalla i zapowiada, iż będzie walczył o miejsce w pierwszym składzie drużyny, którą do boju poprowadzi Unai Emery.

Jestem przekonany, iż znajdzie się dla mnie miejsce w zespole. Chcę wszystkim udowodnić, że jestem w stanie być ważną częścią zespołu. - powiedział Bask.

W Valencii zawsze czułem się dobrze, nigdy nie narzekałem na panującą w szatni atmosferę. Cieszę się, że mam szansę trenować pod okiem nowego trenera od samego początku, gdy wszyscy mają taką samą szansę na grę. - dodał Del Horno.

W chwili obecnej skupiam się tylko i wyłącznie na pretemporadzie. Mamy przed sobą kilka tygodni ciężkiej pracy i jestem bardzo zadowolony na myśl o powrocie na Mestalla. - dodał.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Marca