Strona główna
Niejeden wie, że w następnym sezonie w Lidze BBVA wśród beniaminków znajdzie się były zespół Guaje. David Villa twierdzi, że konfrontacja ze swym macierzystym klubem, Sportingiem Gijón, to wyzwanie najwyższej próby, określiwszy mecz „partią swego życia”.

Najskuteczniejszy strzelec ME 2008 uważa, że będzie to swoisty test, któremu „musi stawić czoła”. Doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że oczy kibiców podczas owego spotkania będą zwrócone właśnie w jego kierunku. Villa wyraził przy okazji słowa uznania dla swego idola, 'Quini'ego' (właść. Enrique Castro – dop. red.), jeszcze z młodzieńczych lat, spędzonych w Gijón.

- Niemożliwym będzie dotarcie do jego poziomu przeze mnie, gdyż zawsze był on dla mnie najlepszym piłkarzem na świecie. Żałuję, że nie odwdzięczyłem mu się dedykacją którejś ze zdobytych bramek na minionych mistrzostwach, ale jestem przekonany, iż mimo wszystko jest zadowolony z mojego osiągnięcia.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Marca