W wywiadzie przeprowadzonym zaraz po wczorajszym meczu z Saragossą, Joaquin Sanchez, trafnie stwierdził, iż cel został osiągnięty. Valencia pokonała bowiem ekipę ze stolicy Aragonii 1:0.
Zawodnik Los Ches podkreślił również wagę najbliższego, derbowego pojedynku, w którym odniesione zwycięstwo zamknie usta wszystkim defetystom i puści w niepamięć matematyczne kalkulacje relegacji do niższej klasy rozgrywkowej.
Odnośnie partii z Realem Saragossa skrzydłowy Valencii mówi: „To był naprawdę trudny mecz. W pierwszej połowie stworzyliśmy sobie przewagę, co udokumentowaliśmy bramką. Z kolei w następnej odsłonie nasi rywale starali się częściej zagrażać bramce Timo, dążąc do wyrównania. Najważniejsze jest jednak, że plan został wykonany”. Co więcej spostrzegł, iż „istotne było to, by nie szturmować za wszelką cenę na bramkę przeciwnika, a pilnować tyły”.
Kolega z zespołu, Alexis Ruano, powiedział z kolei o tym, że „wszyscy od pierwszej minuty byli bardzo zmotywowani”. Według niego drużyna zagrała dobre spotkanie, a także ocaliła się przed spadkiem z czego jest niezmiernie zadowolony. Defensor nie mógł nie wspomnieć o swoich wrażeniach związanych z chwilową zmianą pozycji, jaką przyjął we wczorajszym spotkaniu. „Zdawałem sobie sprawę z wielkiej odpowiedzialności. Dla mnie osobiście było to wyzwanie, któremu chyba sprostałem”.
Kategoria: Ogólne | Źródło: Marca