Strona główna
Ángel Javier Arizmendi, rosły napastnik sprowadzony do Valencii latem ubiegłego roku, jako kolejny z zawodników po Miguelu Brito wypowiedział się na temat ewentualnych roszad w kadrze. „Piłkarze muszą być przygotowani do zmiany otoczenia w każdym momencie. Nas, zawodowych graczy, obowiązują kontrakty trwające x lat i nie możemy być nigdy pewni, kiedy tak naprawdę wypełnimy daną umowę, nasze życie ciągle się zmienia. Niektórzy będą związani z jednym klubem przez całą karierę. Taki jest nasz zawód”, komentuje 24-latek.

“Jesteśmy obecnie w niezmiernie ważnej sytuacji, nic nie jest do końca przesądzone. Wierzę, że to właśnie teraz powinno się zastanawiać nad szczegółami przyszłego sezonu.”

„Mam nadzieję, że uda nam się odnieść sukces na Camp Nou, tak jak było to w Pucharze Króla, kiedy zremisowaliśmy tam 1:1. Jednak nawet zwycięstwo nie oznacza spoczęcia na laurach, bowiem chcemy uzyskać jak najwyższą lokatę w tabeli na koniec rozgrywek i dlatego też nie możemy się rozluźniać. Rywale odpadli z Ligi Mistrzów, trzeba jednakże pamiętać, że ich celem nadal pozostaje drugie miejsce w La Liga.”

„Być może żaden z piłkarzy Valencii nie zaprezentował swojego najwyższego poziomu gry w tym sezonie. To rzeczywiście nas boli, ale wierzę, że stać nas na wiele więcej. Chciałbym wierzyć, że nastawienie zespołu było prawidłowe, jednak z pewnością brakowało nam pewności w tym co robimy”, podsumował.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Marca