Strona główna
Wraz z odejściem Ronalda Koemana z Valencii nastają lepsze czasy dla trójki zawodników, którzy zostali przez holenderskiego szkoleniowca odstawieni na bok - Davida Albeldy, Miguela Angela Angulo oraz Santiago Canizaresa. Nowy trener - Voro powiedział, iż wszyscy będą mieli taką samą szansę na grę w pierwszym składzie, jak i inni zawodnicy Ches. Fakt ten nie uszedł uwadze selekcjonera reprezentacji Hiszpanii - Luis Aragones powiedział, iż powyższa trójka ma realną szansę znaleźć się w kadrze na EURO 2008.

Szkoleniowiec powiedział, że w dalszym ciągu nie wie, kogo powoła na mistrzostwa kontynentu, ponieważ tak naprawdę wszystko zależy od dyspozycji zawodników, która będzie głównym kryterium przy wręczaniu powołań. Media jednak nie ukrywają, że jest już kilku pewniaków do gry w pierwszym składzie, jak chociażby Puyol, Casillas czy Fernando Torres.

Trener Hiszpanii poruszył także temat obecnej sytuacji Valencii i wyraził nadzieję, iż Nietoperze mimo fatalnej wręcz sytuacji w La Liga, zdołają się utrzymać i w ostatnich spotkaniach sezonu pokażą, że tegoroczne rozgrywki były jedynie wypadkiem przy pracy. Aragones dodał także, że jeśli Angulo, Albelda i Canizares wrócą do składu Ches i będą notować udane występy, to nic nie stoi na przeszkodzie, by wszyscy trzej zostali powołani na zbliżające się wielkimi krokami EURO.

Mówiąc o szansach Hiszpanów selekcjoner zachowywał optymizm i stwierdził, iż wierzy w końcowy triumf swoich podopiecznych, aczkolwiek przestrzega przed lekceważenie któregokolwiek z rywali, bowiem na tym etapie nie ma już słabych drużyn, z którymi można wygrać bez maksymalnego zaangażowania.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Marca