Strona główna

Marchena wrócił do Walencji.

Ulesław | 24.03.2008; 16:54
Wczorajszy wieczór nie dla wszystkich Valencianistas był wyjątkowo szczęśliwy - w 32 minucie spotkania Carlos Marchena głową próbował zatrzymać potężne uderzenie Gutiego z rzutu wolnego, a chwilę później, nieco zdezorientowany, ale przytomny, zmuszony był na noszach opuścić boisko. Antonio Giner podjął decyzję o wysłaniu zawodnika do pobliskiego szpitala, z którego po serii badań piłkarz został zwolniony do domu i razem z kolegami z zespołu wrócił do Walencji, choć ciągle nieco oszołomiony potężnym uderzeniem.

Marchena znalazł się w kadrze zwołanej przez Luisa Aragonesa na najbliższy mecz narodowej reprezentacji i jeszcze nie podjęto decyzję, czy Carlos będzie mógł w środę zagrać przeciwko drużynie aktualnych mistrzów świata. Aragones czeka na decyzję lekarzy Valencii, ci zaś twierdzą, że wszystko rozstrzygnie się w najbliższym czasie.

Podczas pobytu w szpitalu Carlosa Marchenę odwiedzili przedstawiciele Atletico Madryt - dyrektor sportowy Jesús García Pitach oraz García Quilón. Natomiast jeszcze przed meczem, podczas pobytu w hotelu, przez sympatyków oblegani byli niektórzy piłkarze Valencii - m.in. występujący niegdyś w Realu Madryt Fernando Morientes, Ivan Helguera, Juan Mata, a także Joaquin, na widok którego pewna młoda fanka nie kryła głębokiego wzruszenia. Joaquin - jak przystało na idola setek fanów - objął ją ramieniem i próbował pocieszyć.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Las Provincias