Strona główna

Valencia vs. Espanyol — zapowiedź

Bartłomiej Płonka | 16.07.2020; 15:21

Ostatnie spotkanie domowe w sezonie

Valencia wciąż nie wie, czy w przyszłym sezonie wystąpi w europejskich pucharach. Mimo porażki w niedzielę z Leganes, szanse na TOP7 nadal istnieją. Dzisiaj kolejnym rywalem Los Ches będzie zdegradowany już Espanyol.

W tygodniu głośno zrobiło się o planach Petera Lima na nowy sezon. Właściciel według wielu źródeł chciałby, aby nowym trenerem został Jose Bordalas. Ponadto klub planuje pożegnać się z wieloma zawodnikami, w tym znaczącymi postaciami. Największym szokiem dla kibiców mogła być obecność Daniego Parejo na liście piłkarzy, którzy są na wylocie. Klub jednocześnie nie przestaje skutecznie denerwować fanów swoimi grafikami w social-mediach.

Tak naprawdę ostatnie wydarzenia powodują u wielu interesujących się Valencią coraz więcej zobojętnienia. Bo jak podejść do dzisiejszego meczu? Niby Los Ches walczą o Ligę Europy, a jednak większość piłkarzy z tyłu głowy ma to, że za chwilę nie będzie ich na Mestalla. Peter Lim i jego ludzie nie przejmują się niczym i nieustannie kontynuują swoją passę niezrozumiałych ruchów. Póki co, poprzez ich decyzje Valencię opuścił najlepszy trener od lat (Marcelino), dyrektor sportowy (Alemany), zespół stracił już dawno szanse na trzeci awans z rzędu do Ligi Mistrzów i wygląda na totalnie rozbity. Przed tym sezonem Blaqnuinegros mieli wszystko, by trzeci sezon z rzędu wykonać krok naprzód. Ostatecznie postawiono jednak kilkadziesiąt kroków wstecz.

Czy dzisiejsze stracie z Espanyolem wywołuje u kogoś jakieś emocje? Bardzo wątpliwe. Valencia gra, jak gra, a szanse na Ligę Europy ma tylko dlatego, że rywale punktują niewiele lepiej. W tej całej sytuacji każdy chyba jednak wie, że trudno winić piłkarzy. Klub i drużynę rozbiły władze, o czym wspomnieliśmy już wyżej.

Odnosząc się już bezpośrednio do meczu z Espanyolem trudno oczekiwać wielkiego widowiska. Goście przyjeżdżają na Mestalla już pewni spadku, do którego też przyczyniło się fatalne zarządzanie klubem przez... Chena Yanshenga. Mowa tu o innym właścicielu z Azji, który postanowił pobawić się europejskim klubem. Na koniec, jak ciekawostkę przypomnijmy, że Espanyol w końcówce sezonu prowadzi Rufete, a więc był piłkarz i dyrektor sportowy Valencii.

Z lotu Nietoperza

Na pytania odpowiedział Iwo Rubaszewski

W Valencii ostatnio dzieje się sporo, a przy tym zespół wciąż walczy o europejskie puchary. Czy piłkarze, zważywszy na sytuację wokół klubu i doniesienia o pożegnaniu się z wieloma z nich, będą mogli znaleźć motywację na ostatnie dwa mecze tego sezonu?

Piłkarzom Valencii zdecydowanie niełatwo będzie znaleźć motywację na ostanie dwie kolejki. Do miejsc dających prawo gry w europejskich pucharach „Nietoperze” tracą już 4 punkty. Przy obecnej dyspozycji taka strata może okazać się przeszkodą nie do przejścia. Poza aspektem sportowym problem stanowią wspomniane doniesienia o wietrzeniu szatni, które przy tak trudnej sytuacji zespołu w tabeli mogą doszczętnie zrujnować morale piłkarzy.

Na Mestalla przyjeżdża zdegradowany Espanyol. Niemniej, jeśli Nietoperze zagrają tak bezjajecznie, jak w starciu z Leganes wcale nie możemy być pewni zwycięstwa...

Spotkanie z Leganés było porażką na całej linii, jednak dzisiejszy mecz może być inny. Pomimo, że w tabeli Espanyol i Leganes dzielą jedynie dwa miejsca i obie ekipy znajdują się w strefie spadkowej, to zasadniczą różnicę stanowi sytuacja obu zespołów. Piłkarze z Butarque walczą o życie i determinacja z jaką podeszli do spotkania z Los Ches była ogromna, zaś Espanyol jest już spadkowiczem, więc można liczyć, iż „Papużki” nie będą aż tak groźnym rywalem. Oczywiście piłkarze Valencii nie mogą oprzeć swoich nadziei jedynie na tym, że ich rywale już pożegnali się z ligą i powinni podejść do nadchodzącego meczu z o wiele większym zaangażowaniem niż ostatnio.

Na koniec zapytam o nowego trenera. Sporo mówi się o tym, że może być to Jose Bordalas. Myślisz, że ten szkoleniowiec byłby w stanie zaakceptować klimat panujący w Valencii i wizję władz klubu. Przypomnijmy, że właśnie z tego powodu Valencię opuścił Marcelino

Bez wątpienia Bordalas nie byłby trenerem uległym władzom klubowym. Myślę jednak, że dobrze wpisałby się w politykę stawiania na młodych piłkarzy. Jeśli zaś chodzi o aspekt czysto sportowy, to w moim odczuciu obecny szkoleniowiec Getafe byłby w stanie zapewnić Valencii europejskie puchary, lecz na pewno nie gwarantowałby przyjemnego dla oka stylu gry.

Przypuszczalne składy wg SuperDeporte

Valencia: Jaume Doménech, Florenzi, Diakhaby, Gabriel Paulista, Jaume Costa, Carlos Soler, Kondogbia, Parejo, Guedes; Kang In, Maxi Gómez

Espanyol: Diego López; Javi López, Bernardo, Cabrera, Dídac; Melendo, David López, Roca, Embarba; Raúl de Tomás, Calleri

Przypominamy o tegorocznej edycji naszego Forumowego Typera, którego nagrody w bieżącym sezonie ufunduje użytkownik naszej strony, Maciek_1985.

Kategoria: Składy | Źródło: własne