Strona główna

Laudrup: "Sądy w Valencii są ohydne"

Zibi | 15.02.2008; 23:43
Opiekun Getafe, Michael Laudrup, skomentował sytuację, jaka ostatnimi czasy ciśnie się na usta wszystkim sympatykom Valencii. Chodzi oczywiście o procesy sądowe i kłopoty w klubowej szatni, które gołym okiem daje się dostrzec.

Duńczyk określił zaistniałą sytuację jako „nieprzyjemną”. Mówi, że „przybiera ona niewłaściwy, a wręcz ohydny obrót. Jeśli faktycznie dojdzie do tego, będzie to rzecz niesłychana, niebywała dotąd w piłce nożnej. Choć zdarzały się przykre odejścia piłkarzy, nie pogodzonych z własnym losem, zawsze udawało się dojść do porozumienia, znaleźć jakiś kompromis. Zobaczymy co się wydarzy. My natomiast musimy się skupić na najbliższym meczu".

Laudrup nie chciał kontynuować rozmowy na temat wewnętrznych problemów swych boiskowych oponentów, gdyż według niego „trzeba wiedzieć, co tak naprawdę się dzieje, by móc coś więcej powiedzieć”. Przyznał jednakże to, iż zespół Valencii „powoli zdrowieje, co udokumentowały ostatnie rezultaty. Widzę również lepszą dyspozycję u kilku graczy i ciągle poprawiający się styl gry tego zespołu. Niewątpliwie motorami napędowymi są Villa, Silva oraz Joaquin. Szczególnie Villa, który chyba powrócił już do optymalnej formy. To źle dla nas, ale dobrze dla piłki nożnej. Trzeba mieć na niego oko” – stwierdził.

Szkoleniowiec Getafe zaznaczył, że zbliżająca się partia z jego podopiecznymi będzie „bardzo ważna dla Valencii”, ponieważ „po tym meczu zmierzą się z Realem na Bernabéu, a to wyjątkowo trudna przeprawa. Na pewno chcieliby się dodatkowo podbudować niedzielną wygraną”.

Poza tym, Duńczyk wyraził swój punkt widzenia odnośnie kontuzji Jaime Gavilana: „Widziałem zderzenie piłkarzy w powietrzu, ale samego upadku już nie. Bardzo się niepokoimy. Ważne, że czuje się teraz lepiej”.

Na odchodne, Laudrup rzucił: „Życzę wszystkiego najlepszego mojemu koledze, Ronaldowi, ale oczywiście nie tu w Getafe. Tylko tak w ogóle…”

Kategoria: Wywiady | Źródło: Marca