Strona główna

Maduro o swoim debiucie.

dzidek | 24.01.2008; 16:42
Pomocnik Valencii, Hedwiges Maduro, powiedział dzisiaj, że “jest niezmiernie szczęśliwy” ze swojego debiutu w nowym klubie i dodał, iż wygrana w pierwszym meczu na Mestalla była jego marzeniem.

22-letni Holender oficjalnie zaprezentowany jako zawodnik Valencii w poniedziałek, wszedł na boisko w 51’minucie, zmieniając Rubena Baraja.

- Czułem się znakomicie. Rankiem na treningu starałem pokazać się jak najlepiej, spodziewałem się, że mogę zagrać.
W rozgrywkach takich jak Copa del Rey wygrana 1:0 nad mocnym przeciwnikiem ma duże znaczenie. Zwycięstwo wpłynie korzystnie na morale drużyny.


Niemniej jednak Maduro żałuje, że chociaż Valencia grała z przewagą zawodnika przez 65 minut spotkania, nie odniosła wyższej wygranej
- Mogliśmy wygrać dwoma, trzema bramkami – stworzyliśmy sobie kilka dogodnych sytuacji.

Z drugiej strony, Holender nie może się nachwalić atmosferze, jaka panowała na Mestalla, określając ją jako wspaniałą.
- Oczywistym jest, że mając takie wsparcie, drużyna gra lepiej –
dodaje.

Były gracz Ajaxu Amsterdam podkreślił, iż wydarzenia związane ze zmianą barw klubowych potoczyły się niezwykle szybko.
- Minęło zaledwie 6 dni, odkąd przybyłem do klubu, a zdążyłem już zadebiutować. Tak więc pierwsze dni w Hiszpanii są naprawdę świetne. Walencja i jej mieszkańcy są niewiarygodni. Kiedy pytają mnie o to, czy wrócę do Holandii odpowiadam, że nie mam zamiaru, bo jestem zadowolony z pobytu tutaj. Ponadto lubię słoneczną Hiszpanię i tutejszych ludzi – podsumował.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Las Provincias