Strona główna
Carlos Marchena "przybija piątki" z każdym piłkarzem Valencii przed wyjściem na boisko. Ruben Baraja w tunelu prowadzącym na plac gry krzyczy i motywuje partnerów. Koeman wybrał na kapitana "El Pipo", a Marchenę nazwał wiernym giermkiem. Obaj starają się wypełniać rolę liderów zespołu jak najlepiej.

Baraja jest coraz bardziej zadowolony ze zmiany na ławce trenerskiej. Ronald Koeman zaufał doświadczonemu Hiszpanowi i obarczył go obowiązkami lidera zespołu. "El Pipo" ma być mentorem dla młodych piłkarzy Valencii i pomocną dłonią. Po odsunięciu od składu Davida Albeldy, Baraja stał się najważniejszą postacią w drużynie.

Ustanowienie nowej hierarchii w zespole to jeden z elementów budowania nowego kolektywu autorstwa Ronalda Koemana. Dla Valencii przyszły zupełnie nowe czasy. Baraja i Marchena są najczęściej wzywanymi piłkarzami do linii bocznej przez szkoleniowca. To hiszpańskiemu duetowi Koeman przekazuje najwięcej wskazówek podczas rywalizacji.

Holender często rozmawia z "Giermkiem" i "El Pipo" o sytuacji w drużynie. Podobno w prywatnej rozmowie Holender zapewnił, że chce budować potęgę klubu na filarach Marchena i Baraja.

Kategoria: Ogólne | Źródło: marca.com