Strona główna

Sekrety serii rzutów karnych

Adam Musialik | 25.01.2018; 16:45

Strzelali najodważniejsi

Marcelino podszedł do nich i zapytał: "Kto chce strzelać karne?" Pięciu graczy zrobiło krok naprzód. W chwili maksymalnej presji zdobyli się na odwagę.

Marcelino García Toral chciał, aby jego zawodnicy zgłosili się sami i zdecydowali o strzelaniu w rzutach karnych. Trener nie miał wcześniej ustalonych swoich faworytów. Pomyślał, że w tym momencie nie liczy się miejsce uderzenia, ani to jakim kto jest specjalistą. Chciał, aby strzelali gracze z największą pewnością siebie. Zebrał wszystkich piłkarzy, którzy byli dostępni w serii jedenastek, spojrzał im w twarz i zapytał: "Kto chce strzelać karne?" Byli to: Montoya, Garay, Vezo, Gaya, Kondo, Parejo, Guedes, Rodrigo, Zaza i Mina. Pięciu z nich wykazało największe predyspozycje do wytrzymania presji i zrobiło krok naprzód: Rodrigo, Mina, Gaya, Kondogbia i Parejo.

Wszystko zaczęło się, gdy Valencia wygrała losowanie, a kapitan Dani Parejo wybrał bramkę, za którą znalazło się ponad stu fanów z Walencji, którzy przybyli na Medizorroza. Marcelino oczywiście był odpowiedzialny za kolejność wykonawców. Chciał, aby dwaj najbardziej niezawodni, Parejo i Rodrigo, strzelali jako pierwszy i ostatni. Dla wielu szkoleniowców, także dla niego, te karne są najważniejsze. Dani był piątym w kolejce, ale nie doczekał się, ponieważ koledzy szybciej załatwili awans. Teraz wszyscy, z szeroko otwartymi oczami czekają na losowanie półfinałów, nawet Marcelino...

Kategoria: Ogólne | Źródło: SuperDeporte