Strona główna

Gorączka sobotniej nocy

Bartłomiej Płonka | Arkadiusz Bryzik | 27.01.2013; 00:00

Ważne zwycięstwo na Riazor

Na brak emocji nie mogli narzekać ci, którzy zdecydowali się na wieczorny seans z La Coruñi. Mimo usilnych starań i wymiernej pomocy ze strony Valdeza i Piattiego, nie udało się tamtejszemu Deportivo uchronić 3 pkt. i ostatecznie całą pulę zgarnęła Valencia.

Valverde kolejny raz pokazał, że z reguły nie lubi robić roszad i jedyną poważną zmianą, w dodatku wymuszoną, był Nelson Valdez, który zajął miejsce Roberto Soldado.

Zasiadając głęboko w fotelach fani walenckiego zespołu nie sądzili chyba, że już po kilkudziesięciu sekundach będą musieli się z nich podrywać! Pierwszy rzut rożny szybko został zamieniony na gola! Jonas okazał się tym, który wyskoczył najwyżej i uderzył futbolówkę nad Aranzubią tak, że ten nie był w stanie jej sięgnąć!

W następnych minutach Nietoperze sami sobie życie utrudnili. Gdyby do siatki rywala trafili Piatti i Valdez wprawiliby swych sympatyków w, potocznie mówiąc, lajtowe nastroje. 3:0 po kilkunastu minutach mogłoby ustawić mecz, ale nie ustawiło. Zarówno Paragwajczyk jak i Argentyńczyk wiktorią swoich pojedynków w golkiperem nie zakończyli.

A, że niewykorzystane sytuacje lubią się mścić wie chyba każdy, oprócz graczy z Mestalla. SuperDepor, a w zasadzie Riki wykorzystali nadarzające się szanse. Najpierw najlepszy zawodnik ekipy rodem z Galicji spożytkował dośrodkowanie Pizziego, a później przy biernej postawie walenckiej defensywy i Diego Alvesa, umieścił piłkę w siatce po indywidulanej akcji.

Po pierwszej połowie nastroje zbyt dobre nie były, ale z drugiej strony poniekąd odczuć można było – przynajmniej ja takie odczucie miałem – iż owy rezultat na piłkarzy, wbrew pozorom może podziałać dobrze. A to między innymi dlatego, że teraz trzeba atakować mocniej, gonić wynik. Tak też było w Granadzie, gdzie Blanquinegros strzelać zaczęli po utracie gola. Po drugie wiadome było, że Depor cofnie się do defensywy. Czas więc wygodnie rozsiąść się w fotelach i zacząć drugą odsłonę, z nadziejami na strat odrobienie.

W przerwie i tuż po niej Ernesto dokonał dwóch – jak się okazać miało – kapitalnych zmian. Strzelca bramki, ale grającego co najwyżej poprawnie Jonasa zmienił Viera. Następie Victora Ruiza zamienił Juan Bernat. W związku z takowymi roszadami zadaniem Piattiego było operowanie za plecami Nelsona Valdeza.

Od pierwszych chwil drugiej połówki – zgodnie z przewidywaniami – widzieliśmy skomasowaną obronę drużyny Paciencii. Jednakże od 52 minuty była ona osłabiona. Silvio postanowił dość nieprzyjemnie dopuścić się faulu na Piattim za co obejrzał drugą żółtą kartkę, a co to oznacza wiemy wszyscy.

Dziesięć minut – tyle w osłabieniu wytrzymali miejscowi. Juan Bernat na lewym skrzydle zakręcił rywalem po czym dograł w pole karne do Nelsona Valdeza, a ten – używając słów Tomasza Wieszczyckiego – „był tam gdzie trzeba i wsadził nogę jak klasowy napadzior”! Na Riazor 2:2, ale każdy wiedział, że to za mało, liczą się tylko trzy punkty!

Valencianistas walczyli o trzecie trafienie, ale bezskutecznie. Okazję jak na tacy miał Valdez, jednak jego wolej wyciągnął, w sposób kapitalny Aranzubia. Wydawało się, że nic z tego nie będzie. Komentujący mecz dla Canal+ Piotr Laboga widział to samo, jednak jak sam przyznał – nie raz zdarzały się takie mecze w wykonaniu Valencii, nie raz wydawało się, że już bramki zdobyć się nie uda, ale koniec końców trafienie pada! Tak też było i tym razem!

Los Ches zdecydowali krótko rozegrać rzut rożny. Piłka trafiła pod nogi Guardado. Meksykanin w celu poszukiwania partnerów posłał w pole karne dośrodkowanie. Ricardo Costa znalazł się w odpowiednim miejscu i swoim strzałem z główki pokonał Aranzubię! Tym samym Portugalczyk wynagrodził nam swoje beznadziejne występy w starciach z Realem Madryt! 3:2!

Deportivo mecz kończyło w dziewięciu. Assuncao obejrzał czerwony kartonik za uderzenie w twarz Valdeza.

Sędzia zagwizdał po raz ostatni i można było krzyknąć głośne „jeeest”! Po niezwykle emocjonującym spotkaniu Nietoperze ograli Depor 3:2. W zasadzie trzy punkty zapewnić powinni sobie już wcześniej, ale cieszmy się z tego co mamy! Walencka machina wróciła na ścieżkę zwycięstw i już za tydzień na jej drodze stanie sama Barcelona!

Zapraszamy do zagłosowania na najlepszego piłkarza meczu, wytypowania poprawnego wyniku w meczu z Barcą, oraz zapoznania się z pomeczową garścią statystyk:

W dziale VIDEO można również ujrzeć skrót spotkania: Klik!

Kategoria: Składy | Źródło: własne