Strona główna

Stabæk - Valencia 0:3

Nevan / Ulesław | 20.08.2009; 20:23

Unai Emery potwierdził już wyjściową jedenastkę na mecz z Norweskim Stabæk. Co ciekawe na lewej stronie defensywy zobaczymy nowego piłkarza Valencii... Bruno Saltora, nominalnego prawego obrońcę.

Valencia: Cesar; Miguel, Alexis, Dealbert, Bruno; Banega, Marchena, Pablo, Mata; Villa i Silva

Stabæk: Knudsen; Segerstrom, Skjonsberg, Hauger, Farnerud; Kobayashi, Palmason, Rogne, Hedenstad; Berglund i Nannskog

Wszystkich fanów Blanquinegros tradycyjnie zapraszamy na nasz Kanał IRC. Nie wypada zaczynać nowego sezonu bez wspólnego kibicowania!

I połowa

Do przerwy Valencia prowadzi 2:0, po bramkach Pablo Hernandeza oraz Davida Villi.

Wynik powinien być wyższy - sędzia nie zaliczył prawidłowo zdobytej przez Villę bramki - arbiter liniowy dopatrzył się spalonego. Akcja została przeprowadzona w 21 minucie meczu - po świetnym podaniu Davida Silvy sam na sam z bramkarzem rywali znalazł się Villa, który z łatwością umieścił piłkę w bramce.

8 minut później Juan Mata wrzucił piłkę w pole karne, składającego się do uderzenia Villę wyprzedził Pablo, jego strzał odbił Knudsen, ale piłka trafiła prosto pod nogi Pablo, który tym razem nie dał już bramkarzowi rywali żadnych szans.

W 34 minucie świetną akcję rozpoczął Miguel, wymienił kilka piłek z Pablo, który po dobiegnięciu do linii końcowej boiska próbował posłać piłkę w pole karne. Przeszkodzić prawoskrzydłowemu Valencii starał się defensor gospodarzy, ale odbijając piłkę nogą tylko zaszkodził swej drużynie - piłka przeleciała nad głowami wbiegających w pole karne zawodników oraz zaskoczonego bramkarza i wpadła prosto pod nogi El Guaje, zamykającego akcję na długim słupku. Z kilkunastu centymetrów Villa nie mógł nie trafić do pustej bramki.

II połowa

W 80 minucie spotkania wynik meczu ustalił Joaquin. Świetnym zagraniem za plecy obrońców popisał się Mata, Joaquin dopadł piłki przed defensorem rywali, minął bramkarza i strzelił do pustej bramki.

W końcówce meczu Joaquin bliski był zdobycia swojej drugiej bramki - na płaskie podanie z rzutu rożnego przed pole karne zdecydował się Mata, zaś dobrze ustawiony Joaquin celował prosto w okienko. Niestety, fenomenalną interwencją popisał się Knudsen.

Wnioski i refleksje

Ogółem, gra Valencii nie była porywająca. Sporo strat, chaosu, niecelnych podań i nieudanych dryblingów, ale podobać mogło się zaangażowanie. W tym aspekcie imponowali przede wszystkim Pablo i Banega, niewiele mniej biegał Mata oraz Silva, choć Kanaryjczyk wczorajszego dnia do szczególnie udanych nie zaliczy - raził niedokładnością i czasem zdawał się nie mieć pomysłu na grę.

Po zdobyciu gola, gwałtownie zareagował Joaquin - wykrzykiwał w kierunku Emery'ego zwroty nie nadające się do cytowania w tak poważnym serwisie, właśnie jemu dedykując trafienie.

Świetny występ zaliczyli Bruno oraz Alexis. Były piłkarz Almerii wyrasta na najpewniejszego w odbiorze obrońcę, który cechuje się szybkim wyjściem do piłki i potrafi przerywać podania. Alexis interweniował niekiedy nieco chaotycznie, ale nie dopuszczał rywali do groźnych sytuacji. Trudno jednak się spodziewać, by z lepszymi przeciwnikami gra w obronie szła mu równie łatwo...

Valencii na pewno brakowało celnych uderzeń z dystansu. Sporadyczne próby Silvy, Villi, Banegi czy Marcheny albo ledwo dolatywały do bramki, albo przelatywały nad nią o wiele za wysoko. Trzeba mieć nadzieję, że ten niezwykle istotny element gry zostanie jeszcze dopracowany i wreszcie doczekamy się celnych i częstych strzałów zza pola karnego.

Bramki: 29' Pablo, 34' Villa, 80' Joaquin

Kategoria: Ogólne | Źródło: Własne