Strona główna

Banega chce zostać, Fernandes - odejść

Ulesław | 11.08.2009; 12:34

Do końca okienka transferowego Valencię powinno opuścić 4-5 piłkarzy. Trwają poszukiwania klubu dla Carleto, Angulo, bliski przejścia do Teneriffe, negocjuje rozwiązanie kontraktu z obecnym klubem, Nacho Gonzalez nie przekonał do siebie trenera, Jordi Alba może ogrywać się na wypożyczeniu, a opustoszałą kasę może zasilić sprzedaż kogoś z dwójki Banega - Fernandes. Choć Emery chętniej widziałby w swym składzie Portugalczyka, intencje samego zawodnika są odmienne - Manuel poinformował niedawno swych krewnych, że jeszcze w tym roku wolałby zmienić klub.

Fernandes ciągle boryka się z urazem, którego nabawił się podczas pierwszego meczu presezonu z Den Haag. Choć nie miał wielu okazji do pokazania swej formy, Unai sądzi, że Portugalczyk mógłby być wartościowym elementem kadry. Jego plany zmiany klubu mogą nie wypalić, ponieważ nie pojawiła się jeszcze żadna oferta w wysokości minimum 10 mln euro - za taką kwotę Valencia mogłaby zgodzić się na transfer.

Interesująca oferta przyszła za to za Evera Banegę, który jednakże chciałby pozostać w Valencii. Emery'emu spodobało się zaangażowanie i gra Argentyńczyka, ale ciągle nie zdecydował, czy Ever byłby niezbędny w jego projekcie. Jeśli nie, pogrążony w problemach klub może zgodzić się na transfer młodego pomocnika.

Kadra ma liczyć 23 lub 24 zawodników, ale lista nazwisk nie jest jeszcze zamknięta. Unai jest raczej zadowolony z postawy stoperów - Navarro, Alexisa, Dealberta i Maduro - dlatego zamierza Carlosa Marchenę wykorzystywać w środku pomocy. Oznacza to, że na tę pozycję w Valencii ciągle pozostaje 7 piłkarzy: Albelda, Baraja, Marchena, Nacho, Fernandes, Banega i Michel. Sześciu, nie licząc bliskiego odejścia Nacho. Gdyby pozostał Banega, Michel mógłby grać wysuniętego lub dochodzącego napastnika, być może skazując Zigicia lub Miku na odejście z zespołu.

Kategoria: Ogólne | Źródło: SuperDeporte