Z żurnalistami spotkał się wczoraj bramkarz Valencii, który tak jak cała drużyna w pocie czoła trenuje przed kluczowym pojedynkiem o awans do Ligi Mistrzów. Hiszpan podkreśla, że wszystko leży w rękach samych piłkarzy.
Doświadczony portero uważa, że wyniki i zajmowana w tabeli pozycja odzwierciedlają wartość obecnej drużyny, a praca jaką wykonują potwierdza ich ogromne aspiracje. 38-latek cieszy się z tego, iż los Valencii nie spoczywa w rękach (nogach) innych ekip.
Rywal
„Atletico potrafiło wydrzeć ostatnio niezwykle cenne punkty, wygrywając kolejne spotkania, przez co wciąż liczą się w walce o czwartą pozycję w tych ostatnich tygodniach ligowych”.
Koncentracja na własnych spotkaniach
„To niedobrze jeśli myślisz o tym, że lekcje odrobi ktoś za ciebie. Musimy wygrać swoje mecze, by zdobyć potrzebne punkty i zależeć wyłącznie od samych siebie. Nie chcemy kalkulować. Jeśli zwyciężymy w tych spotkaniach, wszystko jedno, co zrobią nasi przeciwnicy”.
Sprzyjająca okazja
„Mecz na Vicente Calderón może wiele wyjaśnić, wygrana bowiem pozwoli oddalić się od Altetico na 4 punkty, dzięki czemu nie będziemy zmuszeni za wszelką cenę wygrać wyjazdowego pojedynku z Villarreal. Walka jest otwarta, więc musimy dać z siebie wszystko w najbliższych potyczkach. Chcemy zależeć od samych siebie dlatego, że znaczy to, iż dobrze pracujemy”.
Kategoria: Wywiady | Źródło: valenciacf.com