Strona główna

Oceny VCF.PL

Redakcja | 20.04.2009; 23:27

Oto oceny, jakie redakcja VCF.PL wystawiła zawodnikom Nietoperzy po spotkaniu 31. kolejki Liga BBVA. Na Estadio Mestalla Valencia pokonała 3:1 trzecią Sevillę i wykonała kolejny ważny krok w kierunku wywalczenia pozycji gwarantującej udział w eliminacjach Ligi Mistrzów.

César Sánchez: 8 - Fundament, na którym Valencia zbudowała zwycięstwo nad Andaluzyjczykami. Jego fenomenalne i ofiarne interwencje uchroniły Ches od straty bramek w okresie, gdy drużyna na boisku prezentowała się mizernie. Znakomity na linii, w grze w powietrzu bardzo pewny, bez strachu wychodził z bramki. Przy główce Escude'a szans nie miałby nawet Święty Iker.

Miguel Brito: 7 - Już od pierwszego gwizdka sędziego u Portugalczyka było widać głód gry po dwumiesięcznej absencji. Aktywnie podłączał się do akcji ofensywnych. Pomimo, że zastępujący go Raul Albiol radził sobie całkiem dobrze, to jednak powrót Miguela nadał nowej jakości prawej stronie Nietoperzy.

Raul Albiol: 7 - Widać było, że Raul czuje się najlepiej na pozycji środkowego obrońcy. Grał pewnie i bez ryzyka. Bardzo przydatny w walce w powietrzu z wysokimi graczami z Andaluzji. Nie pozwalał poszaleć napastnikom Sevilli.

Carlos Marchena: 7- - Pochodzący z Andaluzji środkowy defensor, skutecznie zabezpieczał grę na tyłach, kryjąc plecy Alexisa, chociaż nie miał łatwego zadania, jakim było upilnowanie Jesusa Navasa. Dobrze wywiązał się z powierzonych mu obowiązków. Nie do przejścia w pojedynkach jeden na jeden.

Alexis Ruano: 7- - Dobry występ na lewej obronie. Nie zapuszczał się pod pole karne przeciwnika, bardziej starał się pilnować swojego sektora boiska. Na początku meczu jego stroną poszło kilka akcji gości, jednak w ogólnym rozrachunku górą był zastępca Morettiego.

David Albelda: 7 - Dużo pracował w środku pola i w końcu przyniosło to efekt. Odzyskał wiele piłek w środkowej strefie boiska. Gdy Sevilla grała w dziesiątkę, zdecydowanie wygrywał rywalizację z Duscherem. Wcześniej miał z tym problem.

Ruben Baraja: 6 - Przeciętny występ. Znów, do czego niestety zdążył nas przyzwyczaić, mało widoczny. Gdy miał futbolówkę, to jej nie tracił, celnie podawał. Problem w tym, że był przy piłce zdecydowanie za rzadko.

Joaquín Sánchez: 5- - Widać, że dopiero co wrócił do gry po kontuzji. Brakowało mu prędkości i pewności w kontroli nad piłką. Często podejmował błędne decyzje: zamiast podać lepiej ustawionemu partnerowi, próbował dryblingu, który zwykle kończył się niepowodzeniem. Był tak sfrustrowany swoją nieporadnością, że schodząc z boiska nawet nie spojrzał na wyciągnięta dłoń szkoleniowca.

Juan Mata: 8 - Groźny dla obrony przeciwnika przez praktycznie całe spotkanie. Dobrze podawał i szukał indywidualnych akcji. Jego dośrodkowania wprowadzały nieład w szeregach defensywnych Sevilli, a po jego rajdzie sędzia podyktował rzut karny na korzyść Valencii. Pewnie pokonał Palopa z rzutu karnego, czym zapewnił Nietoperzom trzy punkty.

David Silva: 9- - GRACZ MECZU - Gdy tylko dostał piłkę, doskonale wiedział, jak chce zagrać i jak będzie wyglądać następna akcja. Defensorzy Sevilli nie mogli znaleźć recepty na jego genialne podania. Gdyby nie nieskuteczność partnerów, zaliczyłby w tym spotkaniu kilka asyst. Kilkakrotnie bardzo groźnie uderzał na bramkę Andaluzyjczyków, jednak za przeciwnika miał świetnie usposobionego tego wieczoru Andresa Palopa.

David Villa: 8- - Poważnie dał się we znaki defensorom Sevilli. Był dla nich zbyt szybki i dynamiczny, wiele razy dochodząc do dobrych sytuacji strzeleckich. Po faulu na nim z boiska wyleciał Adriano. El Guaje znów zdobył gola z karnego. Gdyby wykazał się większym spokojem, mógł skompletować hattrick. Wspierał aktywnie partnerów w grze defensywnej, odbierając wiele piłek przeciwnikom.

REZERWOWI:

Pablo Hérnandez: 8 - Po bezbarwnym występie w ubiegłym tygodniu na El Molinón, Pablo wyszedł w drugiej połowie bardzo zmotywowany. Stawiał na proste rozwiązania - gdy mógł, grał na jeden kontakt, gdy nie było to możliwe, wykorzystywał swoją szybkość, aby zostawić obrońców za swoimi plecami i dośrodkować w pole karne. Jego starania zwieńczył silny strzał z rogu pola karnego, którym nie dał szans Palopowi. Fanów zgromadzonych wczorajszego wieczora na Mestalla wprowadził w stan ekstazy. Zaoferował więcej niż Joaquin, jednak warunki, w jakich obaj grali, były różne od siebie.

Vicente Rodríguez: 7+ - Dał bardzo dobrą zmianę. Siał postrach na prawej stronie Sevilli. To po jego dośrodkowaniu ręką w polu karnym zagrał Fernando Navarro, dzięki czemu Blanquinegros otrzymali rzut karny. To właśnie Vicente zapisał na swoim koncie asystę przy ostatnim golu Pablo.

Fernando Morientes: 6 - Moro jak to Moro - podreptał trochę w polu karnym, absorbował uwagę defensorów Sevilli. Czekał aż futbolówka spadnie mu w polu karnym na nogę bądź głowę, lecz się nie doczekał.

Kluczowy moment spotkania: Czerwona kartka dla Adriano w 43. minucie spotkania. Po tym wydarzeniu w zawodników Valencii wstąpiła nowa wiara w zwycięstwo. Na dodatek mieli oni więcej miejsca na rozgrywanie piłki, co bezlitośnie wykorzystali.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Własne