Strona główna

Osasuna vs. Valencia — zapowiedź

Michał Kosim | Krystian Porębski | 27.10.2019; 18:51

Zdobyć El Sadar

W ciągu ostatniej dekady Osasuna i Valencia mierzyły się ze sobą w 14 meczach. Padło w nich aż 46 bramek. Ostatni bezbramkowy remis miał miejsce 8 grudnia 2007 roku, z kolei ostatnia wizyta na obiekcie Los Rojillos zakończyła się wynikiem 3:3. Czego więc spodziewać się po dzisiejszym meczu? Właśnie tego: goli.

Nawet mimo tego, że obecna Osasuna broni znacznie lepiej niż zazwyczaj. Istotnym elementem stabilnej jak dotąd defensywy jest Nacho Vidal – wychowanek Valencii, który odszedł z klubu za darmo latem 2018 roku. „Kiedy piłkarz nie znajduje się w jedenastce ani w rotacji, czuje się skrzywdzony. To oczywiste. [...] Byłem przygotowany i pokazywałem to, kiedy grałem, ale kiedy brakuje ci ciągłości, gra co dwa miesiące nie jest prosta. Teraz, kiedy gram co weekend, nie jestem tym samym piłkarzem co w Valencii, kiedy pojawiałem się na boisku raz na jakiś czas” – opowiadał w rozmowie z Plaza Deportiva prawy obrońca, który obecnie jest jednym z tych piłkarzy, od których Jagoba Arrasate rozpoczyna ustalanie składu. Valencia może jedynie zacierać ręce.

Klub z Mestalla zachował bowiem prawo pierwokupu na czas trwania obecnego kontraktu Vidala z ekipą z Pampeluny, a także procent z jego przyszłej sprzedaży. Los Ches otrzymają aż 50% kwoty z jego transferu, co w Radio Marca Valencia potwierdził były dyrektor sportowy Valencii w latach 2010-2013, a obecny Osasuny – Braulio Vázquez (co ciekawe syn Braulio, Jesús, jest jedną z największych pereł Akademii VCF). „Jeśli będzie mu (Nacho) u nas dobrze szło, Valencia tylko na tym skorzysta” – stwierdził 47-latek. Vázquez nie będzie miał okazji spotkania się ze starymi znajomymi z Walencji, bowiem otrzymał zawieszenie na dwa mecze. Cytując z protokołu sędziowskiego: „Braulio Vázquez kierował się w moją stronę w nierozważny sposób, wykonując pogardliwe gesty, będąc trzymanym przez delegata powstrzymującego jego podejście i ściągającego go z murawy boiska”. Miało to miejsce w ostatnim spotkaniu z Granadą, przegranym 1:0, kiedy czerwoną kartkę ujrzał Fran Mérida.

„W końcowym rozrachunku Valencia ma fantastycznych zawodników. Oczekuję Valencii ze Stamford Bridge, z Bilbao. Zespołu, który zremisował na Wanda. Rywalizowali na wielkich stadionach i urywali tam punkty” – skomentował dyrektor sportowy Osasuny w rozmowie ze stacją radiową, przechodząc do dzisiejszego pojedynku.

Dom dla ex-Valencianistas

Nie tylko Nacho Vidal i Braulio Vázquez byli w przeszłości częścią klubu. Występują w nim także Facundo Roncaglia i Robert Ibáñez.

Imponująca seria

Największą siłą Osasuny, która trzy dni temu świętowała 99. rocznicę założenia klubu, jest gra u siebie. Na El Sadar zawodnicy Gorritxoak nie przegrali od 12 września 2018 roku i spotkania z Reus Deportiu w ramach Pucharu Króla. W lidze natomiast beniaminek LaLiga nie zaznał porażki od 1 kwietnia 2018 roku, kiedy ulegli CD Tenerife 0:1. Owszem, zespół w poprzednim sezonie występował w Segunda, ale spójrzmy na obecny sezon: remisy z Barceloną, Betisem czy Eibarem, zasługując szczególnie przeciwko Betisowi na pełną pulę punktów, a trzy tygodnie temu także zwycięstwo z Villarrealem (2:1). Jeśli ktoś więc spodziewa się dziś łatwej przeprawy Los Ches przeciwko outsiderowi, być może trzeba zrewidować swoje podejście, by nie być niemile zaskoczonym po ostatnim gwizdku. Zwycięstwo Valencii w tym meczu byłoby zdobyciem jednej z największych twierdz w całej lidze.

Z lotu Nietoperza

Na pytania odpowiedział Krystian Porębski.

Valencia skomplikowała sobie życie w Lidze Mistrzów. Mecz z Lille był najgorszym za Celadesa?

Na pewno był bardzo jałowy, ale czy najgorszy? Trudno powiedzieć. Przez tyle miesięcy pod wodzą Marcelino przyzwyczaiłem się już chyba do tego, że zdarza nam się grać bez polotu. Było słabo, ale mimo to mogło się skończyć z trzema punktami na koncie. Bardziej szkoda właśnie tego dorobku, bo tak jak stwierdziłeś, utrudniliśmy sobie zadanie.

Los Ches najprawdopodobniej będą musieli wygrać domowe spotkania z Lille i Chelsea, żeby liczyć się w walce o awans do fazy pucharowej LM. Jak oceniasz szanse zespołu na półmetku grupowych zmagań?

Będzie bardzo trudno. Na pewno nie będzie tak, żę będziemy się skupiać na tych rozgrywkach, siły trzeba będzie jakoś rozłożyć, przed nami bardzo intensywny okres. Z pewnością jest to do zrobienia, możemy jak najbardziej wyjść z tego obronną ręką, ale przed ekipą jeszcze wiele pracy. Wszystko będzie zależeć od tego, czy będziemy wreszcie w stanie wykrzesać z siebie więcej w ofensywie. Celades coś poruszył, ale do ugruntowania tego trzeba jeszcze cierpliwości.

Nie jesteśmy zbyt mocno uzależnieni od obecności i formy Parejo oraz Rodrigo?

Ależ jesteśmy i to od bardzo dawna, zwłaszcza jeśli chodzi o Parejo. Ale to wszystko przez to, że wielu zawodników jest kompletnie bez formy. Parejodependencia to stary problem, tylko w pewnym momencie choć trochę byliśmy sobie w stanie z tym poradzić, na przykład kiedy Guedes prezentował się przyzwoicie. Obecnie jest cieniem samego siebie. Taki Gameiro czy Czeryszew – mimo bramki z Lille – grają przeokropnie słabo. Mają tylko momenty, ale ogólnie więcej psują niż dają dobrego w tych atakach. Styl, pomysł na grę to jedno, ale jeżeli pojedynczy piłkarze popełniają proste błędy, to trudno o płynną grę.

W tym tygodniu minęło pięć lat od zakupu Valencii przez Petera Lima. Jak podsumujesz ten czas? Co zrobił dotychczas dobrze, a gdzie zawiódł?

Zaprzepaścił szansę na stabilizację i mimo niewątpliwych sukcesów, zbudował otoczkę, że to wszystko pomimo jego obecności, a nie dzięki niemu. Szkoda, bo choć sam mam już dość Singapurczyka, to nie możemy powiedzieć, że nie zrobił nic dobrego dla klubu. Bez jego pieniędzy nie wiemy gdzie byłaby Valencia i wolę szczerze mówiąc tego nie wiedzieć. Mimo wszystkich tych zawirowań w ostatnich latach, to sytuacja i tak jest stabilniejsza. Przynajmniej o finanse nie musimy się martwić.

Jak scharakteryzowałbyś zespół Osasuny? Którzy zawodnicy stanowią o sile zespołu?

Tak to się czasem z beniaminkami dzieje, że wchodzą nieźle w sezon... Osasuna nie ma może śmiercionośnej ofensywy, ale gra solidnie w defensywie i dzięki temu buja się od remisu do remisu. Oczywiście najbardziej trzeba zwrócić uwagę na Chimy’ego Avilę. To jest chłop, który gdyby był młodszy, znalazłby się w obrębie zainteresowań Valencii czy Villarreal, a nie przechodził z Hueski do Osasuny. Wielokrotnie udowadniał już, że w kluczowym momencie może zrobić różnicę. Warto zwrócić uwagę również na piłkarzy powiązanych z Valencią. Groźny potrafi być nasz wychowanek, Robert Ibanez, a fantastyczną bramkę w barwach Osy strzelił już Facu Roncaglia. Obu jednak dziś zabraknie. Sama ekipa z Pampeluny nie gra nic specjalnego. Jest solidna w tyłach, a z przodu bazuje na szybkości i indywidualnościach.

Przewidywane składy

Jagoba Arrasate nie będzie mógł dziś skorzystać z zawieszonego Frana Méridy oraz kontuzjowanych graczy: Unaia Garcíi i Kike Barji, a także Facundo Roncaglii i Roberta Ibáñeza.

Ostatnia dwójka grała w przeszłości dla Los Ches. Ibáñez to wychowanek Valencii, który być może zrobiłby większą karierę na Estadio Mestalla gdyby nie kontuzje. W 2012 roku miał wziąć udział w pretemporadzie pierwszego zespołu, jednak przez uraz był niezdolny do gry przez kilka tygodni. Później był regularnie wypożyczany, a gdy wreszcie został w kadrze Valencii, w listopadzie 2016 roku zerwał więzadła. Jeszcze przed definitywnym odejściem z klubu, po roku żmudnego powrotu do pełni sił, wrócił, rozegrał 27 minut w Pucharze Króla przeciwko Realowi Saragossa i wpisał się na listę strzelców, otrzymując owacje od kibiców na Mestalla i gratulacje od kolegów. To była jego pierwsza i zarazem ostatnia bramka dla klubu. Roncaglia był natomiast wypożyczony z Celty na drugą połowę poprzedniego sezonu, pełniąc rolę czwartego stopera.

W zespole „Nietoperzy” nie zobaczymy natomiast Picciniego i Guedesa, którzy nadal leczą swoje urazy, zawieszonego za czerwoną kartkę przeciwko Atleti Kangina, a decyzją Celadesa także Mangali, Manu Vallejo i Sobrino. Ponadto w sobotę rano niedyspozycja wykluczyła występ Cillessena. Między słupkami Valencii zobaczymy więc Jaume.

Ostatni mecz z Osasuną:
Wysoka wygrana z Osasuną

Przypominamy o tegorocznej edycji naszego Forumowego Typera, którego nagrody w bieżącym sezonie ufunduje użytkownik naszej strony, Maciek_1985.

Kategoria: Składy | Źródło: własne