Strona główna

Porażka na koniec roku

Bartłomiej Płonka | 31.12.2015; 18:02

Szósty mecz z rzędu bez wygranej w lidze

Valencia nieudanie zakończyła 2015 rok przegrywając derby z Villarreal 0:1. Jedyna bramka padła w drugiej połowie po znakomitym uderzeniu z rzutu wolnego Bruno. Po porażce na El Madrigal strata do zajmujących 4. miejsce gospodarzy wzrosła do 11 punktów.

Potwierdziły się przedmeczowe spekulacje głoszące o tym, iż Gary Neville będzie chciał zmienić taktykę zespołu i przejść do ustawienia 5-3-2. Angielski trener zadecydował także, iż Cancelo powędruje na lewą flankę, w środku pola zabraknie miejsca dla Fuego, a duetem napastników będą Negredo i Paco.

Przez niemalże całą pierwszą połowę mogliśmy mieć kłopoty z odczytaniem myśli Neville'a i pomysłu, dla którego zmienił taktykę. Walencki zespół — jak w większości meczów wyjazdowych — wyglądał niemrawo, a o ofensywnych poczynaniach można byłoby napisać tyle, co nic. Wszystko mówiła statystyka strzałów, których po 45 minutach Valencia oddała zero.

Niejedną okazję, by objąć prowadzenie miał Villarreal, jednak nie można powiedzieć, iż „Żółta Łódź Podwodna” szturmowała bramkę Jaume. Największe niebezpieczeństwo pojawiło się przy rzucie wolnym Bruno Sorinao, gdy piłka nieznacznie minęła słupek.

Pierwsza połowa mogła zawieść widzów, którzy oczekiwali, iż w sylwestra obejrzą wystrzałowe derby. By widowisko się ożywiło musieliśmy czekać do wznowienia gry, bowiem w drugich trzech kwadransach oglądaliśmy zdecydowanie bardziej intensywny mecz. Jako pierwsi zaatakowali gospodarze, którzy wysłali kolejne ostrzeżenie poprzez niebezpieczny strzał Denisa Suareza.

Następnie przebudziła się Valencia. Pierwszą okazję miał André Gomes, który z drugiej linii wbiegł w pole karne z piłką i z dość ostrego kąta chciał zaskoczyć Areolę. Chwilę później po dośrodkowaniu z prawego skrzydła fatalnie spudłował Paco Alcácer, a potem Dani Parejo groźnie uderzał z dystansu zmuszając golkipera miejscowych do kolejnej interwencji!

Tymczasem, paradoksalnie, bo w momencie lepszej gry Valencii, to Villarreal wyszedł na prowadzenie. Tuż przed polem karnym faulowany przez Santosa został Soldado, co oznaczało kolejną okazję do zdobycia gola z rzutu wolnego dla Bruno. Względem swojego pierwszego strzału, tym razem Hiszpan dopracował precyzyjność uderzenia i umieścił piłkę w samym okienku bramki nie dając szans Jaume. To już drugi gol strzelony Valencii z rzutu wolnego w odstępie dwóch spotkań.

Los Ches chcieli szybko odpowiedzieć i już dwie minuty później Negredo zgrał górną piłkę do Alcácera, lecz Hiszpan przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Reagować postanowił też Gary Neville, który w ciągu kilku minut na boisko wprowadził Minę oraz Piattiego.

Po piłkarzach Valencii było widać walkę i zaangażowanie, lecz do końca spotkania jedynym zagrożeniem bramki Areoli było zamieszanie w polu karnym, podczas którego przewracał się Paco, co jednak nie zrobiło większego wrażenia na arbitrze spotkania. Pod koniec meczu kilka minut od Neville'a otrzymał 17-letni Fran Villalba.

Valencia przegrała derby na koniec roku i jej sytuacja nie jest najlepsza. Obecnie strata do czwartego Villarreal wynosi 11 punktów, a w najbliższej przyszłości nie widać „łatwych” rywali. W niedzielę na Mestalla zagości Real Madryt, a za półtrorej tygodnia „Nietoperzy” czeka wyprawa na Anoeta, którego nie zdobyli od czterech sezonów.

La Liga, 17. kolejka: Villarreal 1:0 (0:0) Valencia

Gol: Bruno 63. min 1:0

Villarreal CF: Areola, Mario, Musacchio, Víctor Ruiz, Adrián Marín, Bruno Soriano, Trigueros (Pina, m. 73), Denis Suárez, Jonathan Dos Santos (Nahuel, m. 66), Soldado, Bakambu (Leo Baptistao, m. 78).

Valencia CF: Jaume Doménech, Barragán (Santi Mina, m. 68), Santos, Abdennour, Vezo, Joao Cancelo, Danilo (Piatti, m. 75), Dani Parejo (Fran Villalba, m. 86), André Gomes, Negredo, Paco Alcácer

Kategoria: Składy | Źródło: własne