Strona główna

Nie tacy Baskowie straszni, jak ich malują!

Dominik Piechota | Zdzisław Lewicki | 18.03.2012; 22:53

Athletic Club 0:3 Valencia CF

Los Ches bardzo szybko sprowadzili ekipę z Bilbao na ziemię po spektakularnym wyeliminowaniu Manchesteru United. Valencia lepiej zniosła trudy pucharowych spotkań i pewnie pokonała Athletic 3:0 na Estadio San Mames. Głównym katem Basków był zdobywca hattricka - Roberto Soldado.

Los Leones podchodzili do pojedynku osłabieni brakiem podstawowych zawodników - Amorebiety, Toquero i Llorente. Unai Emery również musiał sobie radzić z długotrwałymi urazami kilku piłkarzy. "Nietoperze" rozpoczęły bez wielkich niespodzianek w składzie. Kolejną szansę otrzymali Barragan i Dealbert, a zawieszonego Tino Costę zastępował Dani Parejo. Warto odnotować także występ Feghouliego na nietypowej dla siebie pozycji ofensywnego pomocnika.

Od samego początku pojedynek obfitował w ataki z obu stron. Obie ekipy na przemian zagrażały bramce rywali, a szybkie tempo gry utrzymywało się prawie przez cały mecz. Piłka przemieszczała się bardzo szybko z jednej na drugą połowę, a piłkarze mogli odetchnąć dopiero po faulu i wstrzymaniu gry.

Pierwszą znakomitą okazję mieli goście. W środkowej strefie boiska wyśmienitym prostopadłym podaniem popisał się Mehmet Topal, lecz Jordi Alba po przyjęciu piłki nie zdołał oddać strzału w światło bramki. Hiszpan upadł w oczekiwaniu na karnego, ale Vitienes Teixeira pozostał niewzruszony.

Baskowie próbowali szybko odpowiedzieć swoimi atakami. Dobrą okazję miał De Marcos, lecz jego techniczny strzał z kilkunastu metrów powędrował prosto w ręce Guaity.

W końcu w 41. minucie spotkania próby ataków Valencii powiodły się. Na własnej połowie Los Ches rozgrywali piłkę z autu, Alba rzucił do Mathieu, a ten wybił ją do przodu na osamotnionego Soldado. Roberto zdołał wygrać pojedynek główkowy i poszedł do końca za piłką, co okazało się genialną decyzją. Będący pod presją San Jose zagrał zbyt lekko w stronę bramkarza, co skrzętnie wykorzystał "Żołnierz". Reprezentant Hiszpanii przejął futbolówkę, minął bramkarza i skierował piłkę do pustej bramki.

Po przerwie przewaga Valencii wzrosła już widocznie. Baskowie ograniczali się do kontrataków, które najczęściej kończyły się niezdecydowaniem w okolicach pola karnego gości. Spotkanie stało się również bardziej niebezpieczne, bo kilkukrotnie była potrzebna interwencja lekarzy, a sędzia dosyć często musiał korzystać z kartek.

Już od początku drugiej połowy "Nietoperze" starały się dobić "Lwy". Valencia wymieniła kilka podań przed polem karnym, a następnie bardzo aktywny tego dnia Feghouli wypuścił zagraniem piętką Jeremiego Mathieu. Francuz oddał strzał, lecz nie zdołał zaskoczyć Iraizoza.

Chwilę później zagotowało się pod walencką bramką, gdyż Guaita niepewnie wybił opadające dośrodkowanie Gomeza. Piłka spadła wprost pod nogi Muniaina, ale jego silny strzał zablokował własnym ciałem lider defensywy w tym meczu, czyli Dealbert. Za kilka chwil znów było niebezpiecznie pod bramką Valencii, ale podanie Muniaina z ostrego kąta nie zostało przecięte przez żadnego z partnerów.

Riposta na ataki gospodarzy była błyskawiczna i niemal przesądziła o dalszej rywalizacji. W 57. minucie Soldado podwyższył wynik spotkania oraz swój dorobek strzelecki. Jordi Alba w polu karnym był w trudnej sytuacji do oddania strzału, więc odwrócił się i odegrał do nadbiegającego "Żołnierza". Hiszpan bez problemów huknął z pierwszej piłki w dolny róg bramki Bilbao!

Baskowie próbowali jeszcze zmienić przebieg meczu, lecz żadne próby nie powiodły się. Bramce Guaity zagroził jeszcze strzał z rzutu wolnego, ale Hiszpan popisał się czujnością i sparował piłkę do boku.

Kolejna sytuacja już wręcz przekreśliła szansę Athleticu, choć piłkarze nie odpuszczali do końca. Z rzutu wolnego długą piłkę posłał jeden z obrońców, a jej adresatem był Jordi Alba. Błyskawiczny skrzydłowy wyprzedził rywala i został zatrzymany faulem przed linią pola karnego. Po chwili arbiter skwitował faul Iraoli drugą żółtą kartką i wykluczył obrońcę z dalszej części meczu.

San Jose będzie bardzo niemile wspominał Soldado po tym spotkaniu, ponieważ napastnik "Nietoperzy" kolejny raz ośmieszył obrońcę. Roberto zamknął tą sytuacją usta wszystkim krytykom, którzy sądzili, że strzelec nie potrafi sam wypracować sobie sytuacji. W okolicach środka boiska Hiszpan wybiegł po piłkę i tyłem do rywala założył mu piętą tak zwaną w żargonie piłkarskim "siatkę". 27-latek zdołał się jeszcze obrócić, wyprzedzić rywala oraz popędzić w kierunku bramki z piłką, ale jego strzał zatrzymał bramkarz gospodarzy.

Następnie San Jose znów stał się negatywnym bohaterem swojego zespołu. W środku pola piłkę otrzymał Parejo i podprowadził ją w stronę bramki. Pomocnik zdecydował się na strzał i trafił w rękę obrońcy Bilbao. Sędzia bez wahania wskazał na wapno. Do rzutu karnego podszedł bohater pojedynku i pewnym strzałem w prawy górny róg bramki skompletował hattricka. Na usta kibiców z pewnością rzuciło się gromkie: "Amunt Soldado!".

Końcówka spotkania nie była już porywająca, bo piłkarze Valencii zdecydowali się na długie wymiany piłek, niestety najczęściej na własnej połowie boiska. Los Ches mieli jeszcze jedną okazję do zwiększenie rozmiarów zwycięstwa. Dośrodkowanie wprowadzonego na boisko Jonasa przedłużył Soldado, a do piłki doszedł kolejny zmiennik - Pablo Piatti. Argentyńczyk niestety oddał strzał wprost w Iraizoza.

W końcu kibice mogli oglądać postawę swoich ulubieńców, na jaką czekali. Valencia doskonale zniosła szybkie tempo gry i umocniła się na trzeciej pozycji w ligowej tabeli. Najbardziej godna uwagi jest świetna postawa Soldado, który dał wyzwanie nieobecnemu Llorente do walki o miejsce w kadrze Hiszpanii. Jedynym negatywnym aspektem jest spora ilość kartek, niekoniecznie potrzebnych w wielu przypadkach. W każdym razie postawa "Nietoperzy" zasługiwała na spore brawa i należy liczyć, że podobne spotkanie obejrzymy w środę przeciwko Realowi Sarragosie.

**Athletic Club 0:3 Valencia CF Gole: 41' Soldado, 57' Soldado, 85' Soldado.

Żółte kartki: Iraola (2), San Jose, Iturraspe, De Marcos - Barragan, Rami, Topal, Parejo, Soldado, Pablo Hernandez.

Czerwone kartki: Iraola.

Athletic Bilbao: Iraizoz - Iraola, Javi Martínez, San José, Aurtenetxe - Iturraspe, Herrera (Ekiza, min.71), De Marcos - Muniain, Susaeta, Íñigo Pérez (Ibai Gómez, min.46).

Valencia CF: Guaita - Barragán (Bruno, min.71), Rami, Dealbert, Jordi Alba - Topal, Parejo - Pablo Hernández (Jonas, min.59), Feghouli, Mathieu (Piatti, min.75) - Soldado.

Wybierz zawodnika meczu na naszym forum!

Tabela, terminarz i statystyki Liga BBVA

Skrót spotkania z Athleticiem

Cały mecz do pobrania!

Kategoria: Ogólne | Źródło: Własne