Strona główna

Ruben Baraja w nowej roli?

Ulesław | 01.04.2010; 11:37

Weteran kandydatem na prezesa Agrupación de Peñas

Piłkarska przygoda Rubena Baraji z Valencią dobiega końca. El Pipo kończy w czerwcu kontrakt i chce zakończyć karierę, pomimo oferty z Espanyolu. Nie oznacza to jednak całkowitego końca współpracy z Los Ches – Ruben jest głównym kandydatem na prezesa Agrupación de Peñas, a jego nowa rola wcale nie musi być tylko reprezentacyjna.

Aktualny prezes Agrupación, Juamne Part, w maju kończy swoją kadencję i, choć cieszy się poparciem zdecydowanej większości członków organizacji zrzeszającej wszystkie oficjalne fankluby, nie zamierza ponownie startować w wyborach. Powód? Rozczarowanie decyzjami Fundacio VCF, głównego udziałowca klubu, która opóźnia proces sprzedaży akcji kibicom. Part ma nadzieję, że jego odejście zmotywuje fanów do otwartego bojkotu Fundacio, co przyspieszy proces demokratyzacji klubu. Aby zjednoczyć wszystkich fanów, potrzeba charyzmatycznego przywódcy, a kimś takim ma być Ruben Baraja, jeden z ostatnich piłkarzy pamiętających sukcesy z przełomu wieków.

W połowie marca Part i Baraja spotkali się na obiedzie w restauracji hotelu El Tridente de Neptuno, gdzie omówili plan działania. Part zasugerował, że społeczność kibiców z Agrupación będzie w stanie kupić nawet 60% akcji z całej puli, którą aktualnie dysponuje Fundacio VCF. W takiej sytuacji głównymi właścicielami klubu staliby się kibice.

Wszystkimi akcjami, w imieniu ich właścicieli, dysponować miałby nowy zarząd Agrupación z Rubenem Barają na czele, a najważniejsze decyzje miałyby zapadać na Walnym Zgromadzeniu członków Agrupación. Ten system umożliwiłby fanom aktywny udział w kierowaniu klubem, bez zbędnego rozpraszania sił na Walnym Zgromadzeniu akcjonariuszy Valencii.

Part i Baraja znajdują się w serdecznych stosunkach z aktualnym prezydentem Valencii, Manuelem Llorente, więc obecny zarząd mógłby liczyć na całkowite poparcie ze strony Agrupación. Jedyne czego oczekiwaliby kibice, to możliwość wyboru nowego trenera w miejsce Unaia Emery'ego, który nie cieszy się zbyt dobrą opinią wśród fanów. Zachęceni sukcesami debiutujących w roli trenerów byłych piłkarzy - Pepa Guardioli i Laurenta Blanca - Baraja i Part zamierzają powierzyć Valencię innej legendzie BlanquinegrosAmedeo Carboniemu, który od września ubiegłego roku przechodzi przyspieszony kurs na licencję trenerską.

Choć cała sprawa utrzymywana była w całkowitej tajemnicy, prawdopodobnie o wszystkim dowiedział się niedawno Unai Emery. Baskijski szkoleniowiec rozumie, że Baraja może mieć najwięcej do powiedzenia w kwestii przyszłego trenera Valencii, więc nie zamierza zrażać do siebie weterana w ostatnich tygodniach jego piłkarskiej kariery. Dając Baraji jak najwięcej minut na boisku, Emery chce przekonać go do siebie i skłonić do rezygnacji z planów zatrudnienia Carboniego.

Kategoria: Ogólne | Źródło: EFE | Levante