Strona główna

Walka o swoje

Patryk Kowalski | 12.08.2020; 17:50

Czyli Kowalski mówi jak jest

Nie wiemy, co dokładnie dzieje się w Walencji. Sporo się domyślamy, zgadujemy, ale jednak coś musi być na rzeczy, gdy całe środowisko bliskie klubowi nie jest zadowolone z kierunku, w którym ten podąża i żądają zmian. Dziś opiszę kilka sprzeciwów, jakie zostały zorganizowane przeciwko Limowi.

„ESPÍRITU DEL 86”, czyli legendy Walencji z manifestem przeciwko Meriton

Zacznijmy więc od tego manifestu, który najbardziej zmotywował kibiców do dalszej walki z zarządem klubu. Platforma „Espíritu del 86”, której członkowie sami siebie przedstawiają jako „grupę valencianistas, którzy martwią się rządami Meriton Holdings w naszym klubie”. Dlaczego Espítiru 86? Ponownie zacytuję ich tweeta: „W tym samym duchu, z jakim kibice z Walencji zareagowali w 86 r. po spadku do 2. ligi, łączymy siły, aby stawić czoła tej drugiej skomplikowanej sytuacji. Zaangażowanie, valencianismo i pokora... ale z charakterem”. Niby nic specjalnego, jednak gdy pod opublikowanym manifestem znajdują się już nie tylko podpisy piłkarzy, ale również legend VCF takich jak Fabián Ayala, Santi Cañizares, Mario Alberto Kempes lub Javier Subirats, oznacza to poważny ruch w kierunku walki o dobro klubu. Nie tylko piłkarze są częścią Platformy, ale również lekarze, prawnicy lub na przykład Quique Arce – aktor znany z serialu „La Casa de Papel” (grający Arturito).

Problemy, które wypomina Platforma zarządowi klubu, to na przykład kwestia terenów pod stadionem, które klub straci, jeśli nie zdąży z terminami nadanymi mu przez ratusz. Jak wiecie, Mestalla ma zostać zburzona, a na jej miejscu ma powstać inna inwestycja (prawdopodobnie centrum handlowe), a jednak Nou Mestalla wciąż nie jest nadającym się do gry obiektem. Brak funduszy i planów wykończenia stadionu są poważnym problemem. Kolejnym punktem jest cisza i brak rozwiązania tych właśnie problemów przez właściciela klubu, Petera Lima. Brak rozmów o problemie z burmistrzem miasta, Joanem Ribó, bardzo zaniepokoiła liderów organizacji. Manifest ma na celu wywarcie presji na Meriton Holdings, które nie spełnia obietnic i próbę prawnego zobligowania władz klubu do działania. Ostatnim ważnym punktem jest zmęczenie kibiców biernością w postawie włodarzy oraz ich ruchami transferowymi, takimi jak na przykład sprzedaż Parejo i Coquelina, którzy byli kręgosłupem i podstawą składu.

“Plataforma Salvem Nostre Valencia CF”

Kolejna platforma, która ma na celu złączenie wszystkich kibiców, aby mogli wspierać się na dobre i na złe. Dwunastego sierpnia o godzinie 20:00 przygotowują spotkanie kibicowskie przy Estadio Mestalla. Będzie to protest wobec działań zarządu, w ramach którego około godziny 20:15 kibice złożą świece przed stadionem. Przygotowania są poważne i grupa pragnie, aby wszystko poszło zgodnie z zasadami bezpieczeństwa z racji trwającej pandemii Covid-19, przypominając o maseczkach oraz o dystansie społecznym. Protestujący otrzymują również wsparcie dziennikarzy, takich jak Hector Gómez oraz wsparcie Viachers VCF, grupy kibicowskiej, która organizuje wyjazdy na mecze poza domem.

Postaram się to dla Was zrelacionować, więc zapraszam wszystkich na mojego Twittera (@kowalski_patryk), a przede wszystkim na Instagama (@patykkowalskii).

Amoneymous

Platforma, która została stworzona w podobieństwie do Anonymous. Wrzucają filmy po hiszpańsku oraz po angielsku na temat całego panującego bałaganu i zapowiadają rewolucję. Najbardziej radykalna grupa z tych wymienionych, ale również bardzo interesująca.

W sieci pojawiło się wiele hasztagów związanych z tym tematem, jak na przykład: #LimGoHome, #Meritongameover, #Anilgohome, #ValenciaCF lub #NosaltresSomElValencia, które były jednymi z najczęściej używanych. Pojawiły się również podziękowania dla Parejo, Coquelina, a nawet Ferrana.

Kategoria: Felietony | Źródło: własne | fot. własne