Strona główna

Klęska

Marcin90 | 18.01.2007; 18:00
Po remisie 1:1 w pierwszym meczu 1/8 finału Pucharu Hiszpanii z Getafe na wyjeździe kibice Los Ches byli pełni optymizmu przed spotkaniem rewanżowym. Nikt nie dopuszczał do siebie myśli, by Valencia nie mogła awansować dalej. Bramka zdobyta w 28 minucie przez Albiola jeszcze bardziej utwierdziła Valencianistów w takim przekonaniu. Niestety końcowy wynik okazał się nie porażką, lecz klęską. Przegrana 2:4, w dodatku na własnym stadionie chluby nam nie przynosi.

Już początek spotkania wskazywał na to, iż Nietoperzom będzie niezwykle trudno. Dogodne sytuacje mieli Guiza i Nacho, lecz nie udało im się znaleźć drogi do bramki Canizaresa. Kibice mieli prawo czuć się troszkę zdezorientowani, wszak to Valencia miała prowadzić grę i gładko wygrać. I w 28 minucie bramkarza Getafe po zamieszaniu w polu karnym po zagraniu Davida Villi pokonał najprawdopodobniej Raul Albiol (nie zostało ustalone kto dokładnie skierował piłkę do siatki, są trzy wersje- Albiol, Villa i Silva, jednak oficjalna strona ligi hiszpańskiej podaje, iż strzelcem był Albiol). Na trybunach 31 tysięcy kibiców, którzy wybrali się na Estadio Mestalla wręcz oszalało z radości. Taki stan nie trwał jednak długo. Raptem trzy minuty po zdobyciu prowadzenia mieliśmy z powrotem remis. Wyrównał Nacho po bardzo dobrej akcji. W 35 minucie bramkę zdobył Casquero, lecz sędzia gola nie uznał. Kibice odetchnęli z ulgą. Na przerwę piłkarze schodzili przy remisie, który nie wykluczał awansu żadnej z ekip.

W przerwie Flores zdecydował się na zmianę. Boisko ku uciesze wielu fanów opuścił słabo spisujący się Hugo Viana, a w jego miejsce na murawie pojawił się Fernando Morientes. Siła ognia została więc wzmocniona, lecz- o ironio- bramki strzelali nasi rywale. Niemalże od razu po pierwszym gwizdku sędziego, który rozpoczął drugą część spotkania po podaniu od Nacho do bramki gospodarzy trafił Guiza. Był to początek końca przygody Valencii z Copa de la Rey. W 61 minucie gola zdobył Casquero i tym razem bramka została uznana. Naiwnie wierzących w zmianę sytuacji na boisku kibiców dobił Guiza, który zdobył swą kolejną bramkę i tym samym przypieczętował sukces Getafe. Valencia nie była się w stanie już podnieść. Na zakończenie przygody z Pucharem drugą (najprawdopodobniej) bramkę strzelił Albiol i tym samym zmniejszył rozmiary porażki. Wynik końcowy 2:4. Jednym słowem: KLĘSKA. Miejmy nadzieję, że Quique Sanchez Flores i piłkarze wyciągną z tego spotkania jakieś wnioski, które pozwolą im nie powielać podobnych błędów w przyszłości. A niektórzy piłkarze (Ayala, który pokazał zupełny brak ambicji, czy Joaquin, który nie pokazał nic oraz kilku innych) powinni dokładnie przemyśleć, czy jest sens w taki sposób reprezentować barwy Valencii.

Valencia- Getafe 2:4 (1:1)

1:0 Albiol 28
1:1 Nacho 31
1:2 Guiza 46
1:3 Casquero 61
1:4 Guiza 66
2:4 Albiol 78

Valencia: Cañizares- Miguel, Albiol, Ayala, Curro Torres (Marchena,m.64), Joaquín, Albelda (Jorge López,m.69), Hugo Viana (Morientes,m.46), Silva, Angulo, Villa

Getafe: Luis- Cortés, Alexis, Tena, Paredes, Redondo, Casquero, Celestini, Nacho (Vivar Dorado,m.71), Paunovic (Alberto,m. 79), Güiza (Maris,m.72).

Kategoria: | Źródło: marca.com / valenciacf.es