Strona główna

Wywiad z Quique

MZ | 21.12.2006; 16:20
Szkoleniowiec Valencii, Quique Sanchez Flores, udzielił obszernego wywiadu madryckiemu ASowi, w którym wypowiedział się na temat poszczególnych graczy oraz sytuacji w klubie.

Czy ostatnie dobre wyniki zespołu oznaczają, że Valencia odzyskała dawną formę?
"Faza naprawy formy została zakończona. Liczymy, że to już do nas nie wróci. Teraz mamy bardzo wysokie samopoczucie ze względu na ostatnie wygrane."

Valencia nie była przygotowana na ewentualny kryzys...
"Zespół był bardzo dobrze przygotowany do sezonu. Byliśmy w takiej samej formie jak Real Madryt czy FC Barcelona. Teraz najważniejsze, że mimo złej passy, jesteśmy w górze tabeli."

Kluczowym momentem był powrót Albeldy?
"Jest to gracz specjalny, który dzięki swym umiejętnością i charakterowi, jest bardzo ważnym punktem drużyny. Nie tylko Villa, który strzela bramki, jest głównym ogniwem zespołu, ale także Albelda, Baraja, Marchena, czy Ayala."

A Vicente?
"Jest graczem, którego los zbytnio nie rozpieszczał. Najważniejsze dla niego, aby grał i mógł zapomnieć o złych momentach w swojej karierze."

Dlaczego w ostatnich meczach nie grał Ayala?
"Ayala grał niemalże w każdym meczu i był już zmęczony, więc dałem mu odpoczynek. Moja decyzja nie ma nic wspólnego z jego kontraktem. Nie mam wątpliwości, że to dobry obrońca, zawsze będę po jego stronie."

A czemu zabrakło miejsca dla Joaquina?
"Zarówno Joaquin, jak i Ayala są trochę zmęczeni i dałem im odpocząć. Joaquin, po przybyciu z Betisu, jeszcze nie osiągnął swojej dawnej formy, lecz nie powinniśmy oczekiwać od niego strzelania bramek. Pracujemy nad jego formą i wkrótce powinien grać w pelni swoich możliwości."

Klub wydał na transfery 47 mln €, czy to się opłacało?
"Nie oceniam liczb, tylko wiem, że bez tych wzmocnień ciężko byłoby osiągnąć wymierzone cele."

Ważne, że do klubu trafili piłkarze, o których prosiłeś...
"W większości przyszli gracze, o których prosiłem, jak Asier Del Horno czy Fernando Morientes. W ogólnym zarysie profilu piłkarzy, którzy mieli nas wzmocnić, doszliśmy do porozumienia. Lecz oprócz profilu, interesują mnie też szczegóły, tak jak np. życie osobiste, czy stopień integracji w nowym otoczeniu."

To znaczy, że Carboni stoi za transferem Tavano?
"Nie. Powodem złej sytuacji Tavano, jest to, iż trafił do nas zbyt późno, w dodatku był bez formy. Do tego miał problemy z adaptacją w nowym otoczeniu. Opuścił 40% treningów i miał problemy z językiem.

W trudnych momentach, piłkarze wstawili się za Panem
"Nie będę zaprzeczał, wręcz przeciwnie podziękuje im za to.

Czego sobie życzysz na nowy rok 2007?
"Zdrowia i aby spełniły się moje sny."

Kategoria: | Źródło: AS.com