Strona główna

"Szczyt" Soler - Quique - Carboni.

Ulesław | 24.08.2006; 15:04
O napięciach na lini Quique Flores- Amadeo Carboni wiadomo były od dosyć dawna. To, że współpraca pomiędzy dyrektorem sportowym zespołu a szkoleniowcem nie jest idealna, pomimo niedawnych zapewnień obu panów, także było widoczne. Wczorajszego wieczoru, prezydent klubu - Juan Soler, postanowił spotkać z Quique i Carbonim, aby wyjaśnić wspólnie wszelkie różnice, które mogłyby negatywnie wpłynąć na cały zespół.

Główne różnice dzielące szkoleniowca i dyrektora sportowego klubu, dotyczyły sfery działalności tego drugiego, czyli przeprowadzania transferów, bowiem Quique Flores chciał mieć większy wpływ na zakup nowych piłkarzy do zespołu, gdyż nie zawsze nabytki Carboniego były priorytetami na liście życzeń Floresa.

Pierwsze większe różnice zdań powstały w przypadku zainteresowania klubu piłkarzem AS Roma- Alessandro Mancinim. Po meczu z obecnym pracodawcą piłkarza w ramach Trofeo Naranja, Juan Soler i Amadeo Carboni planowali zakup zawodnika na Estadio Mestalla, czego jednak nie bardzo aprobował trener. Flores miał wątpliwości co do faktycznych umiejętności Manciniego, dla którego nie widział raczej miejsca w kierowanym przez niego zespole.

Kolejnym źródłem niezadowolenie Floresa, było zaprzepaszczenie szansy zakupu Luisa Garci z Espanyolu Barcelona. Piłkarz ten widziany był przez trenera Valenci jako idealne uzupełnienie lini ataku, po odejściu z klubu Miguela Angela Ferrera "Misty". Chociaż Valencia złożyła oficjalną ofertę za Luisa Garcię, Floresowi nie podobało się to, że klub szybko zrezygnował z zakupu piłkarza, gdy włodarzy Espanyolu nie zadowoliła zaproponowana przez Valencię kwota za napastnika.

W sprawach innych transferów do klubu- Quique wydawał się bardziej zadowlony. I chociaż do trenowanej przez niego ekipy nie dołączyli zawodnicy których najchętniej zobaczyłby w koszulce z nietoperzem na piersi, czyli Diego Forlan i Mariano Pernia, to jednak transfer Asiera del Horno i Fernando Morientesa wyraźnie usatysfakcjonował szkoleniowca "Ches".

Jedną z ważniejszych kwesti w których wszyscy panowie się zgadzają, jest sprawa Roberto Ayali. Otóż wszyscy uważają że kariera Argentyńczyka na Estadio Mestalla dobiegła końca, wszyscy zgodnie postanowili nie sprzedać piłkarza do zespołu lokalnego rywala- Villareal CF - klubu z którym Ayala podpisał już wstępne umowy. Quique planował początkowo włączenie Ayali do oferty za Joaquina, jednak ostatecznie transfer ten rozwiązano inaczej. Mimo wszystko, zakup Joaquina,został przez całą trójkę oceniony bardzo pozytywnie i przyjęty bardzo entuzjastycznie.
W kwesti jednak następcy Ayali na pozycji środkowego obrońcy nie podjęto ostatecznych decyzji. Najbliżej jednak sfinalizowania, wydaje się transfer Ivana Helguery, w osobie którego Flores widzi godnego zastępce Ayali.

Spotkanie o którym mowa trwało nieco ponad 2 godziny. W tym czasie wszyscy panowie wyjaśnili sobie wszystkie problematyczne kwestie, oraz doszli do wspólnego porozumienia. I chociaż po zakończeniu obrad Flores odmówił skomentowania współnych postanowień i opuszczał miejsce spotkań nie pałając entuzjazmem, to zarówno Juan Soler jak i Amadeo Carboni zapewniali że wszelkie spory i nieporozumienia zostały wyjaśnione. Juan Soler dodał także, że różnice zdań oczywiście zawsze bądą się pojawiać w pomniejszych kwestiach, gdyż każdy z panów ma własne koncepty i plany, to jednak dla każdego najważniejsze jest dobro zespołu.

Kategoria: | Źródło: lasprovincias.es | as.com