Strona główna
Miguel Angel Ruiz, dyrektor sportowy Valencii scharakteryzował Ronalda Koemana jako człowieka ceniącego porządek i dyscyplinę w drużynie, ale dobrze zrozumianą. - To trener na przyszłość - powiedział Hiszpan.

- Wybraliśmy Ronalda nie patrząc za siebie, ale przed. Chcieliśmy, aby zaczynał budowanie potęgi drużyny od zera. Aby nie musiał być rozliczany za błędy poprzednika. Ponadto poszukiwaliśmy kogoś chorobliwie ambitnego i głodnego sukcesów - wspomniał Ruiz.

Komentując pierwszą wygraną pod batutą Holendra (3:0 nad Murcią), dyrektor sportowy Valencii podkreślił zmianę dynamiki zespołu i poprawę skuteczności. - Niemniej jednak nie można wyciągać wniosków na początku. Rywalizacja w lidze to sprawa długoterminowa. Po ostatniej kolejce będziemy analizować postawę zespołu - oznajmił Ruiz.

Indagowany o politykę transferową klubu w zimowym oknie transferowym powiedział, że aby ktoś dołączył do drużyny, w szerokiej kadrze musiałoby zwolnić się miejsce. - Ale my nie chcemy nikogo sprzedawać. Dlatego temat transferów nie istnieje - zaprzeczył Hiszpan.

Na koniec Ruiz wskazał różnice między nim, a byłym dyrektorem sportowym klubu - Amadeo Carbonim. - Mam inny styl. Szanuję fachowców. W wielu sytuacjach Amadeo użył niewłaściwych słów. Różnica między nim a mną polega na tym, że ja czuję się odpowiedzalny za wypowiedziane zdania. Dlatego zanim coś powiem, wsześniej przemyślę późniejsze konsekwencje - zakończył Ruiz.

Kategoria: Ogólne | Źródło: marca.com