Ucierpiał sektor kibiców Barcelony
Finałowy mecz Pucharu Króla ponownie został rozegrany na Estadio Mestalla i ponownie udział w nim wzięli piłkarze Realu Madryt i Barcelony. Tym razem jednak kibice z Katalonii nie wytrzymali lania od Stołecznych i zostawili na swoim sektorze powyrywane krzesełka czy też połamane bandy.
Mecz z Realem był prawdopodobnie ostatnią szansą na jakiekolwiek trofeum dla Barcelony w tym roku (Katalończycy nadal mają matematyczne szanse na zwycięstwo w Primera División — przyp. red), stąd kibicom zespołu towarzyszyły duże emocje. Mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 2:1 dla Realu.
Swoją frustrację na Bogu ducha winnych krzesełkach i bandach postanowili wyładować kibice Barcelony, co odkryli pracownicy Mestalla po spotkaniu. Krzesełka na trybunie za jedną z bramek były powyrywane, bandy połamane, a zdaniem dziennikarzy Superdeporte również łazienki zostały zniszczone.
Wartość zniszczeń nie jest jeszcze znana, natomiast wiadomo już, że koszty naprawy pokryje ubezpieczenie z RFEF (Królewski Hiszpański Związek Piłki Nożnej — przyp. red).
Hiszpański AS informuje ponadto, iż na ulicach Walencji grupka kibiców Barcelony została aresztowana za zakłócanie ruchu i podpalenie kontenera na śmieci.
Przypomnijmy, iż za organizację finału Copa del Rey Valencia otrzymała 800 tys euro.
Dziennikarze Superdeporte informują również o innym przykrym incydencie. Jeden z kibiców Realu Madryt miał ponoć wjechać samochodem w małą grupkę kibiców Barcelony, raniąc przy tym 5 osób, w tym dwójkę dzieci. Zdaniem świadków zdarzenia wypadek nie był dziełem przypadku, a kierowca z premedytacją skierował auto na chodnik. Kierowca zbiegł z miejsca wypadku bez udzielenia pomocy.
Kategoria: Ogólne | Źródło: Superedporte | AS