Strona główna

Ostatnia szansa Đukicia

Arkadiusz Bryzik | 20.09.2013; 12:22

Wszystko w rękach Unaia

Porażka w pierwszym meczu Ligi Europy okazała się być kroplą, która przelała pełną od dłuższego czasu czarę goryczy. Choć na konferencji prasowej Đukić stwierdził, że o posadę się nie boi i twierdził, że jest w stanie podnieść zespół z kolan, zarząd zaczyna poważnie myśleć o przyszłości serbskiego trenera.

„Nie martwi mnie moja sytuacja. Martwi mnie gra, jaką piłkarze prezentują” – stwierdził na pomeczowej konferencji prasowej Đukić. „Musimy pracować nad zmianą. Nie zmienimy naszej postawy z dnia na dzień, nie posiadamy magicznej różdżki. Poprawa może nadejść tylko w wyniku ciężkiej pracy” – kontynuował.

Kiedy trener przemawiał do reporterów, przed stadionem zgromadzili się kibice, którzy oczekiwali od piłkarzy przeprosin za grę. Nie obyło się bez wulgarnych okrzyków. „Musicie przeprosić. Nie jesteście godni by nosić te barwy. Nie wyjdziecie stąd dzisiaj. Najemnicy” – to tylko niektóre z okrzyków w kierunku piłkarzy Los Ches. Ostatecznie obyło się bez żadnych poważniejszych incydentów.


Również kibice na trybunie Curva Nord przedwcześnie opuścili trybuny. Niedługo po meczu media wiadomość, jakoby jeden z założycieli, Paco Rausell, zrezygnował ze stanowiska.

Sytuacja w klubie sprawiła, że po raz pierwszy zaczęto poważnie myśleć o radykalnych zmianach. Sytuacja trenera nie jest już tak stabilna jak jeszcze kilka tygodni temu i jeśli kryzys będzie się pogłębiać, zarząd będzie zmuszony podziękować trenerowi za dotychczasową współpracę i podjąć kroki w celu zatrudnienia nowego szkoleniowca. Na razie jednak decyzja o zwolnieniu Đukicia została odroczona do meczu z Sevillą.

Wszystko wskazuje na to, że przyszłość Đukicia leży w rękach Emery'ego. Jeśli Valencia nie podoła wyzwaniu i zaliczy piątą porażkę z kolei, prawdopodobnie nie zobaczymy więcej Serba na Mestalla. Bask trzykrotnie rywalizował z Valencią, notując przy tym dwa zwycięstwa i jedną porażkę.

Kim ma być nowy szkoleniowiec? Najrzetelniejszy z rzetelnych dzienników, Las Provincias, donosi, że Braulio i Amadeo już skontaktowali się z Quique Sanchezem Floresem i – co więcej – powiadomili o tym Miroslava Đukicia. Flores trenował Valencię w latach 2005-2007. Obecnie zatrudniony jest jako komentator sportowy.

Kategoria: Ogólne | Źródło: SD | LP | AS | DV