Strona główna

Carlos Delgado wyleczony

Krystian Porębski | 19.04.2013; 16:01

Obrońca chce jak najszybciej wrócić do formy

Sezon zaczął się dla niego znakomicie. Dobra postawa podczas pretemporady, a także meczach Mestallety spowodowała, iż Delgado brany był pod uwagę przez Pellegrino. Zaliczył udany debiut. Pełne 90 minut w wygranym 2:0 meczu z Lille, 2 października. Poważna kontuzja wyłączyła go jednak z gry na 5 miesięcy.

„Cały czas marzę o jak najszybszym powrocie na boisko, teraz jestem już bardzo blisko celu” – tak jeszcze parę dni temu wypowiadał się utalentowany obrońca. Zawodnik przyznał także, iż przez ten czas czuł się bezsilny, a wydłużający się czas rekonwalescencji naprawdę źle na niego wpływał.

Groźna kontuzja została źle zdiagnozowana przez sztab medyczny z Walencji. Lekarze początkowo przewidywali, iż problem dotyczy pachwiny, a jej leczenie potrwa zaledwie miesiąc. Jak się okazało Delgado miał kontuzję mięśnia przywodziciela. Andaluzyjczyk do treningów powrócił dopiero po ponad 5 miesiącach.

„Ten sezon to istny paradoks. Przeżywałem najlepsze, a zarazem najgorsze chwile w swojej dotychczasowej karierze. Wcześniej nigdy nie odniosłem żadnej poważnej kontuzji. Ta pierwsza pojawiła się kiedy byłem w mojej najlepszej formie” – stwierdził Delgado. Dodał także: „Staram się jednak już o tym nie myśleć, chcę jak najszybciej wrócić do dobrej dyspozycji”. Ostatni mecz przed kontuzją zawodnik rozegrał 27 października przeciwko Llagosterze.

Drużyna Mestallety jest ostatnio znowu w złej formie. Przegrała 4 kolejne mecze. To najgorszy okres młodych Blanquinegros pod wodzą Paco Lópeza. „Jestem pewny, że uda nam się osiągnąć wyznaczone cele. Zawodnicy słuchają trenera. Wiele się dzięki niemu zmieniło. Zagrałem pod jego wodzą dotychczas tylko jeden mecz, ale i tak sporo mnie nauczył. Nasz obecny trener pobudził w nas charakter i czujemy się teraz bardziej kompletni” – dodał Delgado.

Kto wie, co by było gdyby Delgado nie odniósł kontuzji? Wśród zawodników z Mestallety grających na obronie, miał największe szanse na grę w pierwszym składzie. Wobec wielu kontuzji zawodników pierwszego składu, Carlos mógł na stałe zadomowić się w pierwszym składzie, dlatego tym bardziej kontuzja była dla niego pechowa. Zawodnik swoimi przemyśleniami dzielił się na twitterze, gdzie wsparcie okazali mu m.in. Ricardo Costa, który przekazał gratulacje powrotu, oraz kolega z Malagi – Portillo: „Tak dalej, bracie!”.

Kategoria: Ogólne | Źródło: SuperDeporte