Strona główna

Dealbert: „David Albelda jest moim idolem”

Michał Świerżyński | 12.05.2012; 19:27

Twarzą w twarz z Angelem

Angel Dealbert- ten piłkarz jest bardzo specyficzny, ponieważ nie jest obojętny dla kibiców Valencii. Jedni wieszają na nim psy, inni z niego szydzą, a znajdą się i tacy, którzy go podziwiają. W wywiadzie o wszystkim i o niczym dla oficjalnego magazynu „AMUNT”, możemy poznać go z innej, ludzkiej strony, aby nie postrzegać go tylko przez pryzmat jego boiskowych poczynań.

Rzetelność i pokora. Prawdopodobnie te dwie cechy są tymi, które najlepiej opisują bohatera tego wywiadu. Dla jednych to mało, chociaż dla innych te dwie cechy są bardzo ważne i mówią dużo o piłkarzu. Ten chłopak zachowuje się, jakby był ponad wszystkimi niepochlebnymi komentarzami dotyczącymi jego osoby, co już daje mu dużego plusa u tych którzy są z nim na dobre i na złe. Poznajmy go wszyscy!

Imię, oba nazwiska, miejsce urodzenia i przedstaw nam swoją rodzinę.

Angel Dealbert Inez, urodziłem się w 1983 w Benlloch, w prowincji Castellón. Moi rodzice nazywają się Felicidad i Angel, a moje siostry to bliźniaczki, María Lledó i Verónica. Ja jestem ich małym bratem, bo są starsze o 3 lata. Mój ojciec to hydraulik, a moja mama pracuje w Urzędzie Miejskim.

Wymień 5 osób, które kochasz najbardziej na świecie.

Moja żona, moi rodzice i moje siostry-czyli rodzina.

Twoje miasteczko jest bardziej słynne z nugatu, które produkuje od lat, czy z Twojego powodu?

Powiedziałbym, że po równo. Ale nugat jest lepszy.

Odkąd przyszedłeś do Valencii, bardzo zmieniłeś swój ‘look’. Zawsze żelujesz włosy?

Zawsze nosiłem włosy zaczesane do tyłu, nawet w Castellón już tak wyglądałem, ale masz rację, mój ‘look’ trochę się zmienił.

Pytasz się lustra „lustereczko powiedz przecie, kto jest najpiękniejszy w świecie”?

Nigdy, nie jestem taki.

Co pomyślałeś kiedy powiedzieli ci o możliwości transferu do Valencii?

Poszła na początku taka plotka, ale nie wierzyłem w nią za bardzo. Miałem inne alternatywy i nie wierzyłem, że transfer do Valencii może stać się rzeczywistością, chociaż marzyłem o tym, aby pewnego dnia zagrać w jej barwach.

Umiesz śpiewać? Śpiewasz pod prysznicem?

Śpiewam, ale fatalnie.

Jak moglibyśmy wyjść z kryzysu?

Rząd zrobił ostatnio wiele cięć budżetowych i miejmy nadzieję, że wyjdzie to na dobre. Ale może to być trudne, skoro nie ma pracy dla bezrobotnych.

Pomagasz innym, czy żyjesz tylko dla siebie?

Pomagam sporo innym.

Opowiesz nam żart?

Nie jestem z tych, którzy umieją opowiadać żarty.

Ile świń jest hodowanych w twoim miasteczku?

Ogromna ilość. Moje miasteczko ma wiele dużych ferm, ludzie z tego żyją.

Zainwestowałbyś w świnie to co zarobisz na graniu w piłkę?

Nie wiem. Jeśli zaproponowaliby mi to mieszkańcy, chyba bym się zgodził, choć nie jest to mój plan na życie.

Poszedłbyś za Rubalcabą czy Chacón? (Carme Maria Chacón Piqueras, minister obrony z socjalistycznej partii PSOE; Alfredo Pérez Rubalcaba-polityk PSOE, który zastępował ją, gdy ta była na zwolnieniu z powodu porodu-przyp.red.)

Za nikim, nie jestem zainteresowany polityką.

Czy Mariano Rajoy jest premierem dzięki Tobie, czy nie interesuje cię to?

Nie interesuje mnie to, chociaż martwię się o stan życia ludzi w Hiszpanii.

Zwróciłeś uwagę, że ludzie kochają cię za rzetelność?

Może być i tak. Prawda jest taka, że jestem tu bardzo zadowolony i ludzie zdążyli mi już okazać wsparcie, niejednokrotnie.

Trzy rzeczy, które zabrałbyś ze sobą na wyspę?

Żonę, wodę i rodzinę.

Kupujesz samochody dieslowe aby zaoszczędzić, czy jeździsz na benzynię?

Mój samochód to diesel, ale nie ze względu na oszczędność. Podobał mi się więc go kupiłem.

Ile kosztuje litr benzyny?

Nie wiem, ale jest coraz droższa. Będzie to jakieś jeden euro z hakiem, nie?

A filiżanka cortado? (hiszpańskiego espresso-przyp.red)

Nie wiem, nie piję kawy, bo czuję się po niej źle.

Oglądasz Wielkiego Brata?

Oglądałem. W tym sezonie już nie oglądam, ale widziałem urywki, bo żona ciągle śledzi poczynania uczestników Wielkiego Brata.**

A co sądzisz o tym księdzu, który tam występuje?

Myślę, że znalazł się w takim miejscu, które wyciągnie z niego dużo ciekawostek o jego życiu.

Blondynki czy brunetki?

Blondynki.

Ile pieniędzy masz w kieszeni?

Jakieś 100 euro.

Jesteś skąpy czy hojny?

Hojny.

Twoja ulubiona restauracja?

Te z mojego miasta to Casa Perito i La Bodegueta. A z Castellón to El Mesón Navarro.

Gra dla Valencii to marzenie czy rzeczywistość?

Marzenie.

Jesteś tak dobrą osobą na jaką wyglądasz?

Staram się, szczególnie dla ludzi, których kocham.

Jaką rzecz ostatnio kupiłeś?

Kota dla żony.

Co ostatnio kupiłeś w sklepie „wszystko za 100 centów”?

Jakieś śmieszne drobiazgi na Święta Bożego Narodzenia.

Ulubione danie?

Sałatka z makaronem.

Umiesz obierać ziemniaki?

Tak, choć nie obierałem ich w życiu dużo.

Ścielesz sobie łóżko? Potrafisz?

Nieee, mając trzy kobiety w domu…. Moja mama zawsze to robiła, tak to funkcjonowało w moim domu. Ale gdyby tylko powiedziała, że mam posłać sobie sam, zrobiłbym to w mgnieniu oka.

Rami, Victor Ruiz, czy Ricardo Costa?

Wszyscy. Dla mnie są to wielcy ludzie, utrzymuję z nimi dobre stosunki.

Jakbyś chciał aby zapamiętali cie kibice Valencii?

Jako piłkarza, który dał wszystko Valencii od pierwszego dnia.

Masz zamiar przedłużyć kontrakt?

Prowadzimy rozmowy na ten temat i oby się udało!

Masz już fanklub nazwany swoim nazwiskiem?

Z tego co wiem to nie. W Castellón były fankluby ogólne, a nie dla konkretnych piłkarzy. A w Walencii nie mam żadnego.

Zbierasz koszulki na pamiątkę?

Tak, mam ich wiele. Najważniejsza dla mnie to ta Xaviego z Barcelony. Zawsze podziwiałem go jako piłkarza i sprawia wrażenie dobrego człowieka.

Gdzie mieszkasz?

W Castellón, ale jestem z Benlloch i tam się w przyszłości przeprowadzę.

W lato wolisz góry czy morze?

Uff, co za pytanie. Moje miasteczko jest wewnątrz kraju, ale wolę morze.

Kiedy zaginiesz, to gdzie cie szukać?

W Benlloch.

Najlepsze co spotkało cię w życiu to…?

Spotkało mnie w życiu wiele dobrego, od transferu do Valencii, po spotkanie mojej żony i przyjaciół.

Czy to nie żałosne, że Barcelona i Real narzekają na sędziowanie?

Jest to trudne do zrozumienia, bo są to zespoły, które koniec końców wychodzą dobrze na wielu pomyłkach sędziowskich.

Co według Ciebie jest największą niesprawiedliwością na świecie?

Głód, to że tak wiele ludzi cierpi głód i żyje na ulicy. No i aktualnie w Hiszpanii to, że nie ma pracy dla ludzi i życie jest tak skomplikowane.

Wkurzasz się bardzo jak pobrudzisz swoje najlepsze ciuchy?

(śmiech) Tak, kilka razy już się wkurzyłem. Najczęściej dzieje mi się to ze spodniami.

Jesteś złym charakterkiem?

Chyba tak, ale pokazuję to tylko w odpowiednich momentach.

Kto wybiera dla ciebie ciuchy?

Moja żona.

Jak według Ciebie ubierają się piłkarze: bardzo źle, źle, elegancko, modnie.

Jest kilku bardzo eleganckich, i kilku którzy ubierają się źle.

Jak według Ciebie ubiera się Angel Dealbert: bardzo źle, źle, elegancko, modnie.

Angel nie ubiera się w drogie marki, ani w te złe. Tak po prostu, normalnie.

Najlepszy piłkarz aktualnej Valencii to…?

Dla mnie to David Albeda. Zawsze był moim idolem, jednym z nich, za to co ten człowiek znaczy dla drużyny i całego społeczeństwa Valencii.

Usuwamy któreś pytanie?

Żadne.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Revista Oficial "AMUNT"