Strona główna

Soldado: "Ja wierzę"

Michał Świerżyński | 02.02.2012; 21:36

Wywiad z „Żołnierzem”

"Już nie raz stawiliśmy im czoła i wierzę, że możemy ich wyeliminować. Wiem, że nie możemy zmarnować takiej szansy, kibice Valencii zasługują na wygraną".Te i wiele innych napawających nadzieją zdań wypowiedział drugi kapitan Los Ches. Zapraszamy do lektury optymistycznego wywiadu z Roberto Soldado.

Zdobyliście ostatnio 3 z 12 możliwych do zdobycia punktów w lidze. Czy w konfrontacji pucharowej zobaczymy inną Valencię?

Musimy zapomnieć o ostatnich nieudanych spotkaniach, bo mecze z Barceloną w pucharze będą inne. Jesteśmy świadomi tego, że dzieli nas jeden mały krok od wielkiego finału i drużyna musi dać z siebie wszystko.

Lubisz oglądać mecze piłki nożnej. Co myślisz o ostatnich meczach FC Barcelony?

Widziałem je, lecz sądzę, że nawet jeśli nie są w najwyższej formie, to jest to drużyna, która stwarza wiele problemów przeciwnikom i wciąż są bardzo dobrzy. Wierzymy w swoje możliwości i wiemy, że musimy postawić im twarde warunki, ale zdobyć lepszy rezultat niż remis.

W ostatnim ligowym meczu na Mestalla zremisowaliście z mistrzami Hiszpanii 2:2. To pokazuje, że można stawić im czoła?

Tak, to pokazuje, że nawet takiej świetnej drużynie jaką jest Barcelona można się postawić. Wiemy, że nie możemy odpuścić ani na sekundę, ponieważ są bardzo niebezpieczni i mogą to wykorzystać. Musimy utrzymać koncentrację na wysokim poziomie do końcowego gwizdka.

Na tablicy w szatni Unai zazwyczaj pisze wiadomości, które was motywują. Jak będzie chciał was zmotywować na ten dwumecz?

Myślę, że on, tak samo jak my, wierzy w to, że możemy wyeliminować Barcelonę. Wierzymy w siebie i w to, że ciężką pracą na boisku możemy coś osiągnąć i "skrzywdzić" przeciwników. Rewanż na Camp Nou będzie bardzo ciężkim meczem.

Pep Guardiola zazwyczaj nie wystawia takiego typowego napastnika jakim jesteś Ty, z wyjątkiem tych meczów, w których grasz w ataku z Adurizem, przez co już nie jesteś jedyny na szpicy.

Ale to nie wskazuje na to, że są mniej niebezpieczni dla nas. Mają wielu piłkarzy - wielkie indywidualności - którzy sami mogą rozstrzygnąć mecz. Często zmieniają pozycję, czym zaskakują przeciwników. To, że grają bez typowej ‘9’ nie znaczy wcale, że mają mniejszy potencjał ofensywny.

Zwrócił Twoją uwagę któryś z młodych piłkarzy ze szkółki Barcelony?

Chyba najbardziej zaskoczył mnie Isaac Cuenca. To jest piłkarz, który sprawia wrażenie, że wszystko co robi, robi dobrze, umie dryblować, dobrze utrzymuje się przy piłce. Trzeba mieć to na uwadze grając przeciwko niemu.

Będziesz musiał stawić czoła dwójce reprezentacyjnych stoperów, Pique i Puyolowi, którzy wracają do gry tak dobrej, jak za swoich najlepszych czasów.

To, co mają wielkie drużyny, to równie wysoki potencjał ofensywny i defensywny. Przeciwko temu musimy pokazać nasze najlepsze cechy w każdym aspekcie gry, ponieważ to jest jedyny sposób, aby pokonać taką drużynę.

Nie zważając na to, że mają 7 punktów straty do lidera, chyba nigdy nie zmęczą się zdobywaniem kolejnych tytułów.

Myślę, że tym nie da się zmęczyć. Barcelona to dobry przykład drużyny, która ma tą samą mentalność tydzień w tydzień, rok w rok i nie przeszkadzają w tym kolejne tytuły, które zdobywają. My, których wiele kosztuje zdobyć jakikolwiek tytuł mając obok siebie takie drużyny, musimy skopiować tą mentalność i przyswoić ją sobie.

Pamiętasz może półfinał Ligi Mistrzów, w którym Valencia w pierwszym meczu wygrała z Barceloną 4:1? Dwie bramki Marcó Angulo, po jednej Mendieta i Piojo López.

Byłem wtedy w Madrycie, ale jak oni pokazali, można wygrać z Barceloną, i my też możemy to zrobić.

Roberto Soldado to człowiek, któremu można uwierzyć na słowo?

Myślę, że tak.

Pytam o to, ponieważ kibice Racingu, kiedy wychodziłeś z autobusu poprosili Cię, abyś strzelił coś Barcelonie.

Obym strzelił Barcelonie te bramki, których nie strzeliłem Racingowi.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Superdeporte