Czas na rewanż
W ciągu nieco ponad tygodnia do stolicy Lewantu zawitała druga drużyna z europejskiej czołówki. Wieczorem na Estadio Mestalla pojawi się wicemistrz ligi angielskiej, z dobrze nam znanym Juanem Matą. Czy podopieczni Unaia Emery'ego odeślą w zapomnienie fatalny występ z Sevillą i zdołają – po raz pierwszy w historii – pokonać londyńską Chelsea?
Jest grudzień 2007 roku. Miesiąc wcześniej, po mizernych wynikach na początku sezonu, z posadą trenera pożegnał się Quique Sánchez Flores. „Nietoperze” poleciały na starcie z Chelsea bez nadziei na wyjście z grupy. Mimo niekorzystnej sytuacji i Ronalda Koemana na ławce trenerskiej, udało się wywalczyć bezbramkowy remis. W składzie gości znalazł się młodziutki Juan Mata, którego talent miał eksplodować parę miesięcy później.
– To był mój pierwszy mecz w Lidze Mistrzów, po czterech latach zagram dla Chelsea przeciwko Valencii – powiedział Mata. – W futbolu to się zdarza, teraz jest zupełnie inaczej niż wtedy. Przebywanie w innej szatni na pewno będzie dziwne. (…) Nie wiem, czy będzie mi trudno, przekonam się, ale zamierzam się skupić na pomocy mojej drużynie. Przywitam się ze wszystkimi byłymi kompanami, jednak po pierwszym gwizdku nie będzie sentymentów.
Optymizm w serca kibiców wlewają doniesienia dziennikarzy. Według ich informacji, Unai Emery zamierza wrócić do dobrze sprawdzonego systemu 4-2-3-1, natomiast linia defensywna (za wyjątkiem obsady bramki) będzie wyglądać podobnie jak w meczu z Barceloną. Kluczową postacią ubiegłotygodniowego spotkania był David Albelda. Weteran nabawił się wówczas urazu pleców, ale dzisiaj będzie do dyspozycji trenera i to zapewne on pomoże w środku pola Éverowi Banedze.
– Każdy zawodnik biegający w niebieskiej koszulce będzie naszym wrogiem. Chelsea broni i atakuje na swój sposób. Postaramy się to wykorzystać i ugodzić rywala. Spodziewam się fizycznego pojedynku, ale to nie wpłynie na nasz sposób gry – zapowiedział Unai Emery. – Chcemy pełnego stadionu, a naszą odpowiedzialnością jest stworzenie widowiska. Nie mogę obiecać wygranej, lecz zrobimy wszystko, by do niej doprowadzić.
„The Blues” czeka najtrudniejszy sprawdzian w fazie grupowej. W Walencji zjawili się bez ubytków kadrowych, poza Michaelem Essienem, który w ćwierćfinałowym starciu w kwietniu 2007 roku wyeliminował gospodarzy trafieniem w samej końcówce.
– Nasza motywacja sięga maksimum – mówił podczas konferencji André Villas-Boas. – Myślę że podjęliśmy dobrą decyzję odnośnie do okresów odpoczynku i aktywności; efekty było widać w meczu ze Swansea, mieliśmy wówczas dziewięciu świeżych piłkarzy na murawie. Teraz możemy wystawić jedenastu mocnych zawodników, bo mamy do dyspozycji ilość talentu nie z tego świata. Liczymy po prostu na to, że wybierzemy dobrze. (…) Przyjaźnimy się z Unaiem; rozmawiamy od czasu do czasu. Uważam że jest jednym z najlepszych szkoleniowców w Hiszpanii i jestem pod wrażeniem sposobu gry, jaki prezentuje Valencia oraz tym, jak Unai motywuje swoich zawodników
Składy:
Wskaż wynik spotkania w naszym forumowym typerze. Do wygrania flaga z herbem klubu.
Wszystkich kibiców serdecznie zapraszamy na nasz kanał IRC.
Kategoria: Składy | Źródło: UEFA | SD | Własne