Strona główna

Po spotkaniu założycielskim

Lolek | 16.03.2010; 11:28

Czas dopełnić formalności

Mimo niezbyt sprzyjającej pogody w Krakowie zjawili się niemal wszyscy, którzy zadeklarowali się jako założyciele Stowarzyszenia Amunt. Atmosfera całego spotkania była niezwykle przyjazna - można by rzec, że gdyby nie fatalna postawa Valencii, niedzielny wieczór byłby jednym z najlepszych w całej mojej przygodzie z klubem ze słonecznej Hiszpanii.

Zaczęło się nie do końca z planem, gdyż wedle wcześniejszych powiadomień część osób spóźniła się i musieliśmy chwilę czekać. Ostatecznie obrady zaczęliśmy około godziny 15, kiedy w pubie „Nic Nowego” zebrało się 10 z nas. Do soboty na listę wpisało się 20 osób, z czego 19 miało podpisać ją w Krakowie, a jedna zrobi to w najbliższym czasie we Wrocławiu.

Swoją obecnością zaszczyciło nas 15 osób. W pełnym składzie zobaczyliśmy się dopiero około godziny 18, jednak nie przeszkodziło nam to w rozpoczęciu obrad. Zaczęliśmy od omówienia najważniejszej kwestii, czyli statutu oraz ewentualnych poprawek w jego treści. Analizując punkt po punkcie doszliśmy do ulepszonej, ale jeszcze nie finalnej wersji dokumentu, który od teraz staje się podstawą naszych działań. Poprawioną wersję statutu możecie przeczytać tutaj.

Kolejnym krokiem było powołanie Komitetu Założycielskiego, który zajmie się resztą formalności - tzn. wypełnieniem oraz zaniesieniem odpowiednich dokumentów do jednego z sądów rejonowych. Wybraliśmy dwie osoby, które podejmą się tego zadania. Nie będzie ono trudne, jednak wobec absencji 4 osób koniecznością będzie wysyłanie list do kolejnych miast, aby zostały one podpisane. Zajmie to zapewne około miesiąca, ale innego wyjścia nie mamy - każda luka w rubryce „Podpis” uniemożliwia nasze kolejne działania. Dlatego stowarzyszenie powstanie nieco później niż przewidywaliśmy. Wspólnie ustaliliśmy, że nie ma sensu powoływać osobnego Komitetu, dlatego w jego skład zostały wybrane dwie osoby będące już w zarządzie.

Następnie, po ustaleniu sposobu głosowania, wybraliśmy pierwszy w historii zarząd stowarzyszenia. W tej kwestii obyło się bez kłótni, każda kandydatura została przyjęta bez głosu sprzeciwu. Według statutu zarząd jest organem pięcioosobowym, przez co zasiądą w nim kolejno:

  • prezes: Lolek (Piotrek)

  • pierwszy wiceprezes: Beny (Mateusz)

  • drugi wiceprezes: Balcer (Przemek)

  • sekretarz: Nokaut (Łukasz)

  • skarbnik: Dzidek (Zdzisław)

Miejmy nadzieję, że obecne władze stowarzyszenia poradzą sobie z początkowymi trudnościami, wynikającymi z początkowo małego budżetu oraz ponoszenia dosyć wysokich kosztów ponoszonych z konieczności załatwiania formalności oraz zapoczątkowania działalności Stowarzyszenia.

Przechodząc do tematu pieniędzy warto wspomnieć o problemie dyskutowanym najbardziej intensywnie, czyli o składkach członkowskich. Jako pierwsza padła propozycja 15 złotych rocznie. Wobec ciągłego spierania się o tę kwestię (wszyscy zostali zapytani o kwotę, jaką mogliby zapłacić - padła nawet suma 150 zł), postanowiliśmy wybrać dwie kwoty i głosować między nimi. Miażdżącą przewagą głosów wygrała propozycja 20 zł, wobec 30 zł jako druga opcja.

Na tym skończyło się spotkanie założycielskie. Osiągnęliśmy porozumienia, które utorują nam drogę do dalszej działalności na rzecz kibiców Valencii w Polsce, ale i całego społeczeństwa. Niemniej jednak niektóre kwestie zostają nadal niewyjaśnione - chociażby oficjalnej drużyny, która miałaby reprezentować nasze barwy na wszelkiej maści turniejach sportowych. Jednak wobec stosunkowo zamkniętej grupy osób zainteresowanych sprawą dyskusję nad nią postanowiliśmy odłożyć na pierwsze Walne Zgromadzenie. Wtedy głos zabrać będzie mogła większość Członków i wspólnie zadecydujemy, czy oficjalna reprezentacja Stowarzyszenia powstanie.

Kilka minut po godzinie 19.00 rozpoczęliśmy wspólne oglądanie meczu. Obok chwil spokoju i zadowolenia pojawiały się również momenty nerwów oraz frustracji, wynikającej z nieporadności piłkarzy Valencii. Co do tej części wieczoru chyba wszyscy jesteśmy zgodni - chcielibyśmy o niej jak najszybciej zapomnieć.

Na końcu w imieniu redakcji chcielibyśmy podziękować wszystkim, którzy znaleźli czas i stawili się w Krakowie, aby pomóc nam w założeniu Stowarzyszenia. I tak, według listy, dziękujemy:

Robertowi, Przemkowi, Hubertowi, Mateuszowi, Marcinowi, Mateuszowi, Darkowi, Tomkowi, Łukaszowi, Konradowi, Wojtkowi oraz Kubie.

Mamy nadzieję, że kolejne wspólne spotkanie będzie pierwszym Walnym Zgromadzeniem Stowarzyszenia Amunt. Liczymy, że po oficjalnym powołaniu go do życia kibice hiszpańskiego klubu licznie będą zapisywać się w jego szeregi. Wspólnie będziemy mogli pokazać, że liczą się nie tylko Real i Barcelona, a cele, które sobie obraliśmy, pozwolą na demonstrację naszych pragnień i możliwości. Amunt Valencia!

Kategoria: Komentarze redakcji | Źródło: Własne