Strona główna

Granero: "Chciałbym zagrać w Valencii"

maciek.vlc | 09.06.2009; 17:38

Piłkarz Getafe jest bliskim kolegą Juana Maty i byłby bardzo szczęśliwy, mogąc wspólnie z nim bronić barw Blanquinegros.

Valencia już kilkukrotnie próbowała podpisać umowę z Granero. Próbował Amadeo Carboni, w tym samym czasie, gdy umowę z Valencią podpisał Juan Mata, następnie swojej szansy próbował Sánchez. Teraz przyszła kolej na Fernando, który szuka sposobu na ściągnięcie „Pirata” na Estadio Mestalla. Granero został powołany na zgrupowanie kadry U-21, która na boiskach Szwecji będzie walczyła o tytuł Mistrzów Europy.

Jaka jest przyszłość Granero?

Najbliższa przyszłość to podróż do Szwecji, na Mistrzostwa Europy U-21. Muszę powiedzieć, że mamy bardzo zgraną ekipę i pokładamy w tym turnieju spore nadzieje. A wszystko, co przyjdzie później, to jedna wielka niewiadoma.

Jeden z Twoich dobrych przyjaciół, Juan Mata, gra już w pierwszej reprezentacji.

Cieszę się bardzo z tego powodu, jednak zarazem jest mi smutno nie widzieć go wśród nas. W ostatnich dwóch latach zrobił gigantyczne postępy i oby taki rytm utrzymał, bo zasługuje na wszystko, co najlepsze. Jest to jeden z tych piłkarzy, którego sukces ucieszy mnie naprawdę bardzo mocno.

Rozmawialiście w ostatnim czasie?

Jest bardzo szczęśliwy, spokojny i z wielkimi chęciami do pokazania się z jak najlepszej strony w reprezentacji u Vicente Del Bosque. Myślę, że z takim nastawieniem wszystko pójdzie po jego myśli i może zaliczyć naprawdę dobry występ na Pucharze Konfederacji.

Jak oceniasz jego dwa lata w Valencii?

W pierwszym sezonie, który rozpoczął się dla niego nie najlepiej, pokazał się z bardzo dobrej strony, gdy tylko dostał okazję do występu. Miniony sezon natomiast był kluczowy dla niego jako podstawowego gracza drużyny Emery’ego. To był naprawdę wielki sezon w jego wykonaniu, z wieloma golami, ważnymi asystami, naprawdę bardzo dobrymi meczami. Do pełni szczęścia brakuje mu teraz dobrego występu w kadrze.

Może być jednym z liderów Valencii w przyszłości?

Na pewno, tym bardziej, jeśli będzie kontynuował swój rozwój. Jest bardzo młody, ale w ważnych meczach pokazał, że potrafi wziąć na siebie odpowiedzialność za wynik, za drużynę. Jest bardzo skromnym chłopakiem, ale na boisku doskonale wie, jakie są jego zadania i za to kochają go kibice.

Zagracie razem po raz kolejny?

Z pewnością, rozmawialiśmy o tym i na pewno przyjdzie taka chwila. Bardzo dobrze się rozumiemy razem i mimo, że wyprzedził mnie w kadrze, albo go dogonię, albo znajdziemy rozwiązanie takie, aby to stało się rzeczywistością.

Może być w Valencii?

Kto wie, przyszłość jest wciąż niewiadomą. Nigdy nic nie wiadomo.

To drużyna, która od dłuższego czasu wyraża swoje zainteresowanie Twoją osobą. Próbował Carboni, Juan Sánchez i teraz Fernando Gómez także myśli o Tobie.

To prawda. Bardzo się cieszę z zainteresowania moją osobą. Nigdy nie wiadomo, co może się wydarzyć, jaka będzie moja przyszłość, mimo że nadal jestem graczem Getafe. Real Madryt ma cały czas opcję wykupu, ale jest jeszcze wcześnie, aby mówić o szczegółach. Jeżeli drużyna taka jak Valencia interesuje się mną, jest to dla mnie tylko i wyłącznie motywacja do pokazania się z jak najlepszej strony na zbliżającym się Euro U-21.

Jeżeli odejdziesz z Getafe, chciałby bronić barw klubu z Mestalla?

Tak, jest to jedna z ważniejszych drużyn europejskich. Na pewno zdarzył im się sezon wzlotów i upadków, ale ta drużyna ma ogromny potencjał, wspaniałą publiczność, piękny stadion no i przepiękne miasto Walencia.

Jak z dystansu wygląda całe zamieszanie i wszystkie aspekty pozasportowe otaczające drużynę?

Był to sezon niestabilności, która na pewno miała wpływ na stronę sportową, ale na pewno przyszłość to odmieni.

Jest plan odmłodzenia drużyny za pomocą ludzi, takich jak Ty. Myślisz, że jest to forma budowy silnej drużyny?

Tak. Zawsze, gdy będą to gracze z potencjałem. Gdy tworzy się drużynę bardzo młodą, zbudowaną z ludzi głodnych gry i sukcesów oraz pracowitych, musi dać to efekt.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Super Deporte