Strona główna

Emery: "Jestem szczęśliwy"

Ediss | 10.05.2009; 16:50

Wczorajsze zwycięstwo nad Realem Madryt jest bez wątpienia sukcesem graczy, którzy w zdecydowany sposób najpierw utrudnili grę Realowi, a następnie realizowali własną strategię, strzelając Los Merengues, ku uciesze widzów, aż trzy gole. Czym jednak byłby ów rezultat, gdyby nie osoba młodego trenera, Unai Emery’ego. Odsądzany od czci i wiary po serii niekorzystnych rezultatów, Bask potwierdził wysokie kwalifikacje, znakomicie formując szyki Nietoperzy na potyczkę z Królewskimi.

Zapytany na pomeczowej konferencji o wrażenia po spotkaniu, Emery, który przez większą część zawodów dyrygował przy linii bocznej poczynaniami swoich podopiecznych, odparł z uśmiechem na twarzy: „Na wstępie chcę podziękować swoim zawodnikom. Jestem zadowolony, gdyż po pierwsze udało nam się zwyciężyć w spotkaniu z bardzo silnym przeciwnikiem. Po drugie zdobyliśmy komplet punktów, co przybliża nas do upragnionego celu. Po trzecie cieszy mnie gra przez nas zaprezentowana, którą mogli oglądać wspierający nas kibice. Jestem dumny, zagraliśmy wielkie spotkanie”.

Emery, zapytany o znaczną dychotomię w grze Valencii, która w ubiegłym tygodniu przegrała z broniącym się przed spadkiem Espanyolem, aby następnie zdominować na boisku drugi w tabeli Real Madryt, odpowiedział: „W ostatniej kolejce Espanyol zagrał walecznie i twardo. Zespół nie pokazał pełni swoich możliwości. Dzisiaj jednak nasza gra wyglądała dobrze, widać było jakość oraz chęć zwycięstwa. Teraz każdy mecz jest dla nas finałem”. Trener jak zwykle nie zapomniał podziękować licznie zgromadzonym fanom: „Doping kibiców ma dla nas duże znaczenie. Zawodnicy czuli, że wszyscy ich wspierają. To pomaga” – zakończył Emery, który w dniu dzisiejszym wyśle jednego ze swoich współpracowników do Madrytu, gdzie Atletico podejmować będzie Espanyol.

Kategoria: Wywiady | Źródło: Las Provincias / As / własne