Strona główna

Radykalna zmiana. Valencia odkrywa karty. Mimo, że Vicente Soriano pozostaje nadal prezesem klubu z Mestalla, zarząd zabrał mu całą moc wykonawczą, którą posiadał do tej pory. Sam zainteresowany mówi, że nie będzie „prezydentem statuetką”.

Javier Gomez, nowy dyrektor wykonawczy, ma od tej pory całkowite poparcie zarządu klubu, bierze także pełną odpowiedzialność za wyciągnięcie klubu z kryzysu. Gomez, jako ekonomista, ma wprowadzić w życie jak najbardziej realistyczny plan ratunkowy, biorąc pod uwagę aktualną sytuację ekonomiczną klubu, którą sam określa jako bardzo skomplikowaną. Przyznał także, że jeżeli będzie to konieczne, klub będzie musiał sprzedać czołowych graczy.

Nowy dyrektor klubu, ważąc każde słowo, przedstawił w skrócie swój plan, który najważniejsze, aby był poparty przez zarząd klubu. Plan, oparty na podstawowych zasadach ekonomii, mówi o zmniejszeniu wydatków i zwiększeniu przychodów do budżetu. Podstawą do tego ma być wyprzedaż aktywów – w związku z tym mówi się, jeszcze nieoficjalnie, że Villa i Silva od wczoraj są na sprzedaż. Inne punkty planu Gomeza mówią o negocjacji z bankami terminów spłaty kredytów i w miarę możliwości, zmniejszenie wydatków ponoszonych w związku z budową nowego stadionu.

Z ekonomicznego punktu widzenia, klub znajduje się w stanie przedzawałowym, a dotychczasowemu prezydentowi brakło już argumentów, aby powstrzymać zarząd przed podjęciem bardziej radykalnej decyzji, jaką byłoby odwołanie Soriano. Ostatecznie, w czasie wczorajszej sesji zebrań zarządu zaproponowano, aby Vicente Soriano kontynuował pracę na swoim stanowisku, jednak jego usunięcie było bardzo bliskie.

Valencia obecnie potrzebuje konkretnych działań, klub nie potrzebuje więcej obietnic ani półśrodków. Należy chwycić byka za rogi – dlatego Gomez w momencie, gdy wspomniał o wyprzedaży aktywów, na pytanie czy także gwiazdy zespołu, odpowiedział, że zrobi to, co będzie konieczne dla uratowania klubu. Przypomniał także, że największą część wydatków klubu stanowi jego „załoga” i powiedział, że nie wie, kiedy będzie w stanie uregulować należności wobec zawodników.

Nowy dyrektor wykonawczy przekonywał, że aktualną, agoniczną wręcz sytację klubu, można było przewidzieć już jakiś czas temu. Mówi, że ktokolwiek, kto by poświęcił dziesięć minut na przeanalizowanie bilansu klubu z 30 czerwca minionego roku, może się o tym przekonać. Najważniejsze, co należy zrobić teraz, to udokumentowanie zdolności kredytowej, aby przywrócić płynność finansową klubu. Następnie trzeba będzie o wszystkim informować zarówno drużynę, jak i wszystkich współpracujących z klubem.

Vicente Soriano pojawił się na konferencji prasowej razem z Gomezem. Starał się za wszelką cenę robić dobrą minę, mimo świadomości utraty całej mocy wykonawczej. „Jestem nadal prezydentem, bo tak zdecydowali udziałowcy klubu minionego lata. To wszystko, co mogę teraz powiedzieć” - rzekł Soriano.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Las Provincias