Strona główna

Potrójne wyzwanie przed Villą

Lobo | 14.11.2008; 17:55

Już jutro najlepszy strzelec Valencii i król strzelców tegorocznych Mistrzostw Europy stanie przed nie lada wyzwaniem. David Villa ma aż trzy powody by z niecierpliwością oczekiwać jutrzejszego meczu. Po pierwsze: stanie naprzeciwko drużyny, która ukształtowała go piłkarsko. Po drugie: Sporting Gijon to jedyna drużyna hiszpańskiej Liga BBVA której w najwyższej klasie rozgrywkowej nie wbił gola. I ostatni powód: stoi przed szansą na zdobycie bramki numer 100 w pierwszej lidze.

El Guaje może poszczycić się bramkami strzelonymi aż 28. różnym drużynom, które brały udział w rozgrywkach Primera Division. Od swego debiutu w roku 2003 w najwyższej klasie rozgrywkowej strzelał wszystkim rywalom. Sporting Gijon jest jedyną drużyną przeciwko której napastnik nie trafił do bramki. Jeśli zdoła to uczynić jutrzejszego wieczora na stałe wpisze się w kroniki futbolu. Jutrzejszy rywal Che ma też inne, bardziej osobiste znaczenie dla Davida Villi. To w zespole z Gijon stawiał pierwsze poważne kroki w świecie futbolu. Starcie ze Sportingiem ma być również okazją do zamknięcia okrągłej liczby 100. strzelonych goli w najwyższej klasie rozgrywkowej.

Villa zdaje sobie sprawę, że stanie przed drużyną, która ma oblicze. Choć przyjdzie mu grać przeciwko rojiblancos, to nie będą to rywale z Madrytu lub Bilbao. Do tej pory napastnik Che nigdy, czy to w barwach Valencii, czy Saragossy nie stawał naprzeciw Sportingu Gijon. Powód jest oczywisty: Sporting w ostatnich latach nie grał w rozgrywkach Primera Division. Urodzony w Tuilli napastnik korzenie sportowe ma w Gijon. Tam otrzymał kontrakt zawodowy. Już wtedy pokazywał, że ma świetny instynkt strzelecki. W ciągu dwóch sezonów zaliczył 38 goli na zapleczu hiszpańskiej ekstraklasy. Latem 2003 roku nadszedł czas, by Villa wypłynął na szerokie wody. Wraz z transferem do Saragossy przyszły sukcesy. El Guaje strzelił 31 goli w dwóch sezonach, do tego wraz z Saragossą sięgnął po Copa del Rei i trafił pod skrzydła Luisa Aragonesa - selekcjonera La Furia Roja.

Potem przyszedł transfer do stolicy Lewantu. Już pierwszy sezon w Valencii pokazał, że David jest niezwykłym napastnikiem. Asturiański delantero pobił rekord legendarnego Mario Kempesa strzelając 25 bramek w swym pierwszym sezonie jako zawodnik Valencii. W kolejnych sezonach trafiał regularnie tak w lidze jak i innych rozgrywkach w jakich grała Valencia. Nie inaczej było w reprezentacji, gdzie David bardzo szybko się zadomowił. Mistrz Europy i król strzelców był niezwykle uszczęśliwiony, kiedy dowiedział się, że Sporting zagra w Primera Division. Jutrzejszego wieczora jego serce będzie bardziej rozdarte niż kiedykolwiek w piłkarskiej karierze.

Kategoria: Ogólne | Źródło: As.com