Strona główna

Wygrana z Granadą

Artur Lipka | 21.03.2021; 18:17

Zapewniony spokój

Valencia wygrywa z Granadą 2:1. Zapewnione trzy punkty dały „Nietoperzom" bezpieczną, 10-punktową przewagę nad strefą spadkową i raczej uciszyły jakiekolwiek obawy kibiców przed spadkiem. Gole dla „Los Ches" zdobyli Daniel Wass i Alejandro Blanco, zaś dla gości strzelił Roberto Soldado.

Piłkarze Valencii zaczęli spotkanie z przytupem. Już w 4. minucie ruszyli z akcją, która zakończyła sie golem. Jose Gaya dośrodkował z lewego skrzydła w centrum pola karnego. Podanie zamknął Daniel Wass, który wyprzedził obrońców i sprytnie strzelił bramkę, trącając tylko lekko piłkę po skosie, co kompletnie zaskoczyło bramkarza gości.

„Los Ches" nie spoczęli na laurach i kontynuowali swoją bardzo dobrą grę, korzystając z sporej przestrzeni jaką piłkarze Granady im zostawiali. Już chiwlę później kapitan Valencii mógł zanotować kolejną asystę. Gaya dośrodkował do wbiegającego przed bramkę gości Alexa Blanco, ale tym razem Rui Silva stanął na wysokości zadania. Kilkanaście minut później bramkarz Granady znów musiał pokazać swoje umiejętności. Goncalo Gudes przejął piłkę w polu karnym, po odbiciu jej przez obrońcę. Portugalczyk od razu strzelił, ale Silva obronił strzał. Dobić próbował Blanco, ale bramkarz gości i jego zatrzymał. Druga dobitka, tym razem uderzona przez Urosa Racica, odbiła się od obrońcy prosto w rękawice Silvy. Goście mieli dużo szczęścia w tej sytuacji.

Nie podminowało to „Nietoperzy", którzy wciąż szukali drugiej bramki. Udało im się to w 66. minucie. Wtedy to Alex Blanco otrzymał precyzyjne podanie od Goncalo Guedesa na wolne pole. Hiszpan nie zastanawiał się długo i z 16. metra strzelił na dalszy słupek, pokonując tym samym bramkarza Granady. 2:0!

Goście czasem próbowali się odgryźć, ale nie mieli dużo argumentów wobec dobrej dyspozycji piłkarzy Valencii. Ich ataki skutecznie powstrzymywano, w wyniku czego piłkarze Granady oddali tylko 3 celne strzały w ciągu całego meczu. Dwa razy świetnie się spisywał Jasper Cillessen, który od powrotu między słupki odzyskał formę i pokazywał czemu był numerem jeden w reprezentacji Holandii.

Swoje szanse na podwyższenie wyniku dla Valencii miał Maxi Gomez, ale za każdym razem był powstrzymywany przez bramkarza Granady. Po trzeciej jego próbie, w 90. minucie goście ruszyli z atakiem, który zaskoczył obronę „Los Ches" i zakończył się honorowym golem. Jorge Molina otrzymał wysokie podanie tuż przed polem karnym i wolejem podał ją w tempo do Roberto Soldado. Napastnik Granady skorzystał z błedu Diakhaby'ego, który to podbiegł do Moliny zamiast pilnować 35-latka. Mając sporo miejsca, bez problemu wkyończył akcję uderzeniem po ziemi na dalszy słupek. Tym samym ustalono wynik spotkania.

Valencii taki mecz był bardzo potrzebny, zdobyte trzy punkty uspokoiły sytuację w tabeli i raczej na pewno „Los Ches" nie grozi spadek. „Nietoperze" pokazały, że na niego nie zasługują. Spotkanie kontrolowali przez znaczną jego większość i dali się zaskoczyć dopiero w samej końcówce. Oczywiście nie zmienia to obrazu całego sezonu, który kibice Valencii chcieliby, by się już zakończył. Jednakże takie pozytywy są bardzo mile widziane, w tym miernym dla klubu czasie jaki nastał.

La Liga, 28. kolejka

Valencia CF - Granada CF 2:1 (1:0)

Bramki: Daniel Wass (4'), Alejandro Blanco (66'), Roberto Soldado (90')

Valencia: Cillessen; Correia, Paulista, Diakhaby, Gayà; Racic, Soler, Wass (87' Musah), Blanco (79' Kang-In Lee); Guedes (89' Vallejo), Maxi Gómez.

Granada Rui Silva; Víctor Díaz, Germán, Duarte, Quini; Yan Eteki (76' Gonalons), Yangel Herrera, Fede Vico (46' Montoro), Quina [46' Machis (64' Molina)], Kenedy (57' Puertas); Soldado.


Wybierz gracza meczu
Mouctar Diakhaby
Jose Gaya
Uros Racic
Daniel Wass
Alex Blanco
Created with Poll Maker

Kategoria: Składy | Źródło: