Strona główna

Athletic vs. Valencia - zapowiedź

Wojciech Ciuraj | 07.02.2021; 14:48

Starcie z Baskami

Finisz okienka transferowego zaskoczył nawet najbardziej optymistycznie nastawionych kibiców. Ferro, Oliva i Cutrone mają pomóc drużynie w zapewnieniu spokojnego bytu w elicie. Javi Gracia przynajmniej na papierze, otrzymał wreszcie narzędzia do pracy. Pierwszym rywalem po zamknięciu okna transferowego jest Athletic Bilbao – prowadzony przez Marcelino Garcię Torala.

Nowi zawodnicy nie mieli zbyt wiele czasu na pracę pod okiem Gracii, jednak niewykluczone, że któryś z nich otrzyma dziś swoje pierwsze minuty. Cała trójka otwiera przed trenerem zupełnie nowe możliwości. Hiszpańskie media spekulują czy wobec uzupełnienia kadry Javi Gracia zdecyduje się w najbliższych tygodniach na modyfikacje taktyki. Drużyna bardzo ciepło przyjęła nowych graczy i jest zdeterminowana by utrzymać dobrą passę i wygrać z Athleticiem,

Gracia nie ukrywał na konferencji, że drużyna z Kraju Basków przeżywa świetny czas i jest to zasługa Marcelino, którego bardzo ceni. Dla byłego szkoleniowca Valencii będzie to pierwszy mecz przeciwko dawnej drużynie co dodaje starciu dodatkowego smaczku. Choć faworytem są gospodarze, drużyna Marcelino zmaga się z problemami kadrowymi. W dzisiejszym spotkaniu będą musieli radzić sobie między innymi bez Ikera Muniaina i i Raula Gracii. Szczególnie ten ostatni pracując z Marcelino osiągnął świetną formę.

Javi Gracia najpewniej postawi dziś na skład, który odniósł zwycięstwo z Elche. Jedyną niewiadomą pozostaje pozycja cofniętego napastnika, którą zamiast Manu Vallejo może zająć Kangin Lee. Dzisiejsze spotkanie wyjazdowe pozwoli Valencii zbliżyć do środkowej części tabeli i wzmocnić dobrą ostatnimi czasy atmosferę w drużynie.

Przewidywane składy:

Athletic: Unai Simón; Capa, Unai Nuñez, Íñigo Martínez, Yuri; Berenguer, Dani García, Vencedor, Morcillo; Sancet, Williams.

Valencia: Jaume; Correia, Paulista, Guillamón, Gayà; Wass, Racic, Soler, Guedes; Vallejo, Maxi Gómez..

Kategoria: Składy | Źródło: Własne, El Desmarque, fot. Superdeporte