Strona główna

Bez Garaya skazani na porażkę

Kacper Sasiak | 16.03.2020; 15:24

Czy Celades jest w stanie rozwiązać problem?

Od momentu odniesienia kontuzji przez Argentyńczyka ponad miesiąc temu, Valencia cały czas boryka się z problemem w linii defensywy. Trener Los Ches stoi zatem przed bardzo trudnym zadaniem.

„Nietoperze” w ostatnich ośmiu meczach straciły aż 20 goli, co daje średnio 2,5 gola na mecz, podczas gdy wcześniej było to 1,6 bramki. Stali się przy tym jedynym zespołem w lidze z ujemnym bilansem bramkowym, który znajduje się w pierwszej dziesiątce tabeli. Przyczyn takiego stanu można upatrywać w braku Ezequiela Garaya na środku defensywy. Za kadencji Celadesa zawodnicy zdobywają z argentyńskim stoperem w składzie średnio 1,7 punktu na mecz, a bez niego 1,48. Drużynie wyraźnie brakuje pewności siebie i stabilności w defensywie, a zadaniem trenera jest jej odzyskanie.

Dani Parejo zapewnia, że piłkarze wciąż będą walczyć i kontynuować swoją pracę, a on sam przyznał, że nie grają dobrze. Jednak trudno pozostawać optymistą w obliczu słabej dyspozycji zdrowych obrońców. Ratunkiem dla defensywy wydaje się Francis Coquelin, choć jego forma po kontuzji pozostaje niewiadomą.

Klub ciągle zdaje się być w fazie prób i testów, mimo długo trwającego sezonu. Świadczą o tym ciągłe zmiany w składzie. Trener Los Ches ze swoją średnią punktów na mecz zdobyłby w sezonie 56 punktów, co prawdopodobnie nie prowadziłoby nawet do zajęcia miejsca premiowanego awansem do Ligi Europy.

Kategoria: Ogólne | Źródło: Las Provincias