Strona główna

Celades: „Zawsze wierzyliśmy w nas”

Karol Kotlarz | 11.12.2019; 09:55

Kilka słów od trenera

Po wygranej nad Ajaxem (1:0) Valencia awansowała do fazy pucharowej Ligi Mistrzów. Co do powiedzenia po meczu miał szkoleniowiec „Nietoperzy”, Albert Celades?

Jak ocenisz ten mecz i spotkania fazy grupowej?

Dziś zakończyliśmy fazę grupową w ten sam sposób, w jaki ją zaczęliśmy, wygrywając 1:0 na wyjeździe z trudnym rywalem po golu Rodrigo. Po losowaniu wiedzieliśmy, że przyjdzie nam się zmierzyć z dwoma klubami należącymi do światowej czołówki i wielu myślało, że wyjście z grupy jest niemożliwe. Zawsze wierzyliśmy w nas, cieszę się z każdego dnia w tym klubie, mogę dobrze pracować z niesamowitą grupą zawodników. Przekraczają założone oczekiwania, jak choćby dziś, kiedy zrobili więcej.

Awans to zasługa piłkarzy, ale też zasługa Celadesa...

To zawodnicy odegrali główną rolę. Nie chcę wychwalać siebie. W klubie pracuje wiele osób, sztab techniczny, dzięki którym wszystko idzie dobrze. Wiele osób pracuje na sukces, jednak to piłkarze są na pierwszym planie.

Co stało się Gameiro?

Gameiro opuścił boisko z powodu urazu mięśnia dwugłowego uda. Ledwo mogłem to zobaczyć. Obowiązuje go ten sam protokół co innych, gdy pojawi się kontuzja. Jutro przejdzie testy. Pozostali zostaną ocenieni jutro i wtedy zobaczymy, kto będzie mógł zagrać w weekend.

Czy uważasz, że dzięki awansowi do fazy pucharowej zamknąłeś usta krytykom?

To nie jest coś, czym się przejmowałem. Próbowałem wykonywać moją pracę jak najlepiej. Wiem, że było wiele krytycznych głosów po moim zatrudnieniu, ale nie mogę tego kontrolować. Mogę tylko pracować i nie mam pretensji do nikogo.

Co czułeś po golu Rodrigo i podczas drugiej połowy?

Bramki zawsze powodują radość, nawet jeśli nie widać tego po nas na zewnątrz. W drugiej połowie wiedzieliśmy, że czeka nas trudny mecz. Broniliśmy się bardzo dobrze. Dostosowaliśmy się do różnych sytuacji podczas spotkania, a zaangażowanie ze strony zawodników było ogromne.

Rozmawiałeś z Limem? Czy pojawił się w szatni po meczu?

Nie widziałem się z nim. Nie wiem czy pojawił się w szatni.

Czy to jak dotąd najważniejszy mecz w twojej trenerskiej karierze?

Prawdopodobnie tak. Ten mecz był jak finał. Remis nic dla nas nie znaczył, musieliśmy wygrać. Trudy spotkań, gdy kończą się w ten sposób, są zawsze mile widziane.

Uściski zawodników po meczu świadczą o zjednoczeniu zespołu, prawda?

Wewnętrzne stosunki w drużynie są dobre. Z dnia na dzień coraz lepiej. To dla mnie luksus pracować z grupą takich zawodników. Są świetnymi ludźmi, przezwyciężają przeciwności losu, co sprawia, że takie rzeczy jak dziś się zdarzają.

Czy poprosisz o wzmocnienia?

To nie jest dobry dzień na rozmowy o takich sprawach. To dzień, w którym możemy ocenić, jakie trudne rzeczy zostały osiągnięte.

Co chcesz przekazać kibicom?

Jestem im wdzięczny. Dziękuję im, że zadali sobie trud przyjazdu tutaj, by nas wspierać. Dla nas to bardzo ważne. Widzimy to, doceniamy i dziękujemy. Są częścią naszej pracy, dajemy naszym fanom radość i na pewno będą dzisiaj szczęśliwi i dumni.

Kategoria: Wywiady | Źródło: El Desmarque Valencia | PlazaDeportiva