Strona główna

Letnie transfery zaczynają się spłacać

Karol Ogrodnik | 20.11.2019; 15:00

Nieszczęście innych szansą dla drugich

Plaga kontuzji spowodowała, że szkoleniowiec Valencii musiał stworzyć nowy pomysł na ustawienie zespołu. Jedynym zawodnikiem, który od razu po transferze wskoczył do podstawowej jedenastki był Jasper Cillessen. Za wyjątkiem Mangali reszta zawodników zdążyła już zadebiutować.

Maxi Gómez

Jego liczba spędzonych minut na boisku wzrastała z meczu na mecz. Urugwajski napastnik wpisał się na listę strzelców pięciokrotnie podczas swoich szesnastu występów w barwach „Nietoperzy”. Staje się ważnym ogniwem zespołu. Wystąpił w czternastu spotkaniach za kadencji Celadesa, w tym 10-krotnie rozegrał cały mecz. Jako zmiennik zdobył trzy bramki, między innymi pokonał bramkarza Barcelony w przegranym 2:5 starciu na Camp Nou. Kontuzje Gameiro i Rodrigo spowodowały, że Maxi Gomez stał się zawodnikiem, od którego hiszpański szkoleniowiec rozpoczyna kompletowanie składu.

Manu Vallejo

Jest on kolejnym graczem, który skorzystał na absencji kluczowych zawodników. Udało mu się zadebiutować w podstawowej jedenastce i rozegrać 87 minut podczas wygranego meczu z Granadą. Dobra zmiana, którą dał w spotkaniu przeciwko Athletikowi spowodowała, że przy wysypie kontuzji wystąpił on w czterech pierwszych meczach pod wodzą Celadesa. Konsekwentne stawianie na Vallejo może pozwolić na skok jakościowy w jego grze. Uniwersalność na boisku, jaką prezentuje Andaluzyjczyk może okazać się kluczowa przy kontuzjach Cherysheva, Guedesa czy Solera.

Jaume Costa

Stał się gwarancją stabilności na lewej obronie. Zastępował José Gayę przez półtora miesiąca z powodu jego kontuzji. Pokazywał się z bardzo dobrej strony grając w pełnym wymiarze czasu, jak również jako zmiennik. Trener wystawił go między innymi od pierwszych minut w spotkaniu z Espanyolem, dając odpocząć podstawowemu obrońcy przed arcyważnym meczem z Lille. Ponadto Jaume Costa rozegrał 54 minuty jako prawy obrońca przeciwko Granadzie zastępując kontuzjowanego Kondogbię. Tym samym pokazał swoją uniwersalność i brak wiary Celadesa w siedzącego na ławce prawego defensora, Thierry’ego Correię. Zdobył kredyt zaufania szkoleniowca i stał się piłkarzem od zadań specjalnych.

Jasper Cillessen

Nikogo nie zdziwiło, że po odejściu Neto stał się opcją numer jeden w bramce Valencii. Jeżeli chodzi o liczby to holenderski bramkarz nie zagrał tylko w dwóch spotkaniach: przeciwko Osasunie i Getafe. Były zawodnik Barcelony na dobre zadomowił się pomiędzy słupkami „Nietoperzy”.

Kategoria: Ogólne | Źródło: PlazaDeportiva