Strona główna

Valencia vs. Young Boys — zapowiedź

Michał Kosim | Krystian Porębski | 07.11.2018; 17:11

O pozostanie w grze

Mimo olbrzymiego zawodu, jaki Valencia sprawiła w ostatnim starciu Ligi Mistrzów z Young Boys (1:1), Los Ches wciąż mają realne szanse na awans do 1/8 finału tych rozgrywek. Aby zostały one zachowane ekipa Marcelino musi jednak wygrać w dzisiejszym rewanżowym starciu właśnie ze szwajcarskim zespołem.

Przed Blanquinegros teoretycznie najłatwiejsze starcie grupowe, czyli domowy mecz z Young Boys. Teoretycznie, bowiem – jak wszyscy pamiętamy – takie samo miało być to sprzed dwóch tygodni. Idealną okazją do zwycięstwa i przełamania było także ostatnie ligowe starcie ze zdziesiątkowaną absencjami Gironą, mimo wielu okazji gospodarzy i nielicznych po stronie gości przegrane przez podopiecznych Marcelino 0:1.

Dziś „Nietoperze” mogą wrócić na właściwe tory lub całkowicie stracić zaufanie kibiców. Mimo, że w klubie od miesięcy powtarzano, że priorytetem jest LaLiga to zupełnie inaczej do sprawy podchodzą fani, którzy w sezonie stulecia istnienia Valencii marzyli choćby o awansie z grupy LM.

Przy spotkaniach Valencii i Manchesteru United w Turynie, domowych starciach obu ekip z Young Boys i bezpośrednim pojedynku na Mestalla wciąż wszystko jest możliwe. Ten, kto potknie się w meczu z YB bardzo skomplikuje sobie jednak życie, a przecież jedną taką wpadkę hiszpański klub ma już na koncie.

Z lotu Nietoperza

Na pytania odpowiedział Krystian Porębski.

Co musi się stać, żeby Valencia zaczęła wykorzystywać okazje bramkowe? Mecz z Gironą powinien zakończyć się 2:0/3:0, tymczasem jakimś cudem Los Ches udało się przegrać to spotkanie.

Obawiam się, że trzeba zacytować w tym momencie klasyka: „Prezesie, tu nie ma co trenować, tu dzwonić trzeba”. Oczywiście wydźwięk inny – nie wykupimy sędziów, szukajmy nowego napastnika. Te sytuacje są do tego stopnia zadziwiające, że nawet na Superdeporte oszaleli i doszukują się winy VAR-u. Nie w każdej sytuacji faktycznie sędziowie są nieomylni, ale no cóż – my sami sobie nie pomagamy. Gramy nieźle, ale pudłujemy na potęgę. Tutaj trudno kogokolwiek innego obwiniać niż naszych napastników.

„Nietoperze” przeciwko Gironie (wbrew grafice) grały w formacji 4-3-3. Jesteś za tym, by częściej ją stosować?

To jest taka płynna taktyka, która w ofensywie przechodzi z 4-4-2 do 4-3-3. Nie wiem na ile to będzie odpowiednio funkcjonować, na pewno z samej gry Valencia mi się podobała. Stworzyliśmy wiele okazji, w tyłach byliśmy dość szczelni. Jeden jedyny błąd Kondogbii, po którym posypaliśmy się jak domino i trzy punkty wędrują do Katalonii. Trudno jednak przez cały mecz być nieomylnym. Bono zaliczył w tym spotkaniu aż dziewięć interwencji, a my mimo tego nie byliśmy w stanie wpakować piłki do bramki rywali. Ogólnie oddaliśmy 27 strzałów. Więc ogólnie - tak, to działa, pytanie tylko czy doprowadzi do odblokowania naszych napastników. A raczej któregokolwiek z nich, bo takiej formy jak w tamtym sezonie to się nie spodziewam.

Co powiesz o powrocie Guedesa i jego pierwszych pełnych 90 minutach w tym sezonie? Myślisz, że uda mu się wymiernie wspomóc ofensywę od zaraz?

Trudno wyrokować w tym momencie i stawiać coś za pewnik przy tej Valencii. Jednak ja nadal wierzę, że Guedes to jest taki zawodnik, który może pociągnąć tę Valencię. Nawet jeśli chodzi o zdobycze bramkowe. Zobaczymy, czy lubi brać na siebie odpowiedzialność. To jest najlepszy moment. W tamtym sezonie był bardzo ważnym, ale jednak trybikiem w maszynie Marcelino. Nie było jednego kluczowego zawodnika; było wielu, którzy po prostu robili swoje. Teraz Portugalczyk musi pokazać, że jest materiałem na prawdziwego lidera. A wiemy, że sportowo jest nim na pewno. O ile nie zje go presja i przestaną mu przeszkadzać kontuzje, powinien dać impuls, którego tak potrzebujemy.

Czy Twoim zdaniem brak zwycięstwa z Young Boys przeleje czarę goryczy w klubie, czy może dopóki sytuacja w tabeli i strata punktowa nie jest zbyt duża zespół powinien – jak stwierdził Marcelino – cierpliwie próbować, aż nie zburzy muru?

Liga Mistrzów absolutnie nie powinna być najważniejszym celem w tym sezonie. Nawet jeśli nie załapiemy się do Ligi Europy, to nie będzie żadna tragedia. Wracamy do europejskich pucharów, nie mamy od razu ich podbić. Jeśli ktoś tak uważał przed sezonem, to chyba patrzy przez pryzmat ekipy z czasów Beníteza czy Cúpera. Jesteśmy kilka szczebelków niżej, zanim się na nie ponownie wespniemy chwilę potrwa. Najważniejsze, żeby się nie cofnąć w rozwoju, a obieranie nagle nowej drogi byłoby czymś w tym rodzaju - przynajmniej takie jest moje zdanie.

Gdyby Marcelino miał zostać zwolniony to na kogo byś postawił?

Powtórzę, że nad zwolnieniem Marcelino zastanowiłbym się dopiero, jeśli pod koniec sezonu nie załapiemy się do europejskich pucharów, bądź w okolicach stycznia-lutego nadal nie będzie żadnej poprawy. Na ten moment nawet się nad tym nie zastanawiam. Na rynku brakuje dobrych alternatyw. W lecie moglibyśmy sięgnąć po Lopeteguiego, kto wie, może zwolni się jeszcze inny ciekawy szkoleniowiec. Na ten moment byłoby to coś w rodzaju łatania dziury na szybko – zwolnijmy tego co mamy, może jakoś się uda. To tak nie działa. Lepiej dać Marcelino pracować. Jeśli faktycznie sobie nie poradzi, wtedy się będziemy zastanawiać. Ale chciałbym, aby Valencia szukała trenerów na lata, a nie na chwilę. Takim trenerem jest Marcelino, mógłby być Lopetegui. W tej chwili zazdroszczę Sevilli, bo i przez ten pryzmat widzę Machína. Jeżeli Setiénowi nie wyszłoby w Betisie, to też byłaby bardzo dobra opcja. Na ten moment, żaden z nich nie jest dostępny dla nas.

Valencia obserwuje Moussę Maregę z Porto. Co sądzisz o takim pomyśle? Myślisz, że Valencia bada grunt pod ewentualne pozbycie się wypożyczonego Batshuayia, a może sprzedaż kogoś z pozostałej trójki napastników latem?

To jest właśnie zawodnik o podobnej charakterystyce do Batshuayia i nie wiem czy właśnie tędy droga. Zafiksowaliśmy się na zadaniowcach. Piłkarzach wypełniających konkretne role na boisku w skórze napastnika, zamiast po prostu rasowego snajpera, który zapewni zdobycze bramkowe. W tej chwili Valencia nie potrzebuje ultra pracowitego napastnika – bo każdy z czwórki dostępnych atakujących taki właśnie jest. Każdy szuka miejsca na boisku, podaje, próbuje strzałów. Ale nie żyje ze strzelanych goli. Tymczasem jedyne czego potrzebujemy, to patentowanego lenia w typie Paco.

Na co, na podstawie pierwszego meczu, Valencia musi uważać w starciu z Young Boys?

Na to samo, co mówiliśmy przed pierwszym meczem: szybkość. Dobitnie potwierdziło to spotkanie. Mają doświadczonego, silnego i całkiem mobilnego napastnika, ale na bokach... trzeba bardzo na nich uważać. Są ofensywnie nastawieni i nie boją się większych europejskich przeciwników. Musimy więc zagrać lepiej, jeśli chcemy zwyciężyć. Liczę na to, że wreszcie nasi napastnicy się przełamią. Wierzę, że potrzebujemy jednej pewnej wygranej 2:0/3:0.

Wielki test

Drużyna Marcelino wielokrotnie w tym sezonie miewała chwile prawdy, jednak pierwszym prawdziwym testem jest właśnie ten mecz. Po raz pierwszy zagrają nie tylko o trzy punkty, ale o uniknięcie czegoś mającego swoje ewentualne konsekwencje natychmiast. Powrót do gry o awans lub niemal przesądzone odpadnięcie z niej i walka o trzecią pozycję w grupie oraz dalszy udział w Lidze Europy. Drogi są tylko dwie.

Rywale wygrali natomiast trzy ostatnie mecze w lidze i z jedenastopunktową przewagą okupują fotel lidera Raiffeisen Super League. Zremisowany pierwszy mecz z Valencią na pewno sprawił, że nabrali pewności siebie i nie czują się skazani na porażkę w każdym grupowym meczu. Prawdziwa presja ciąży dziś wyłącznie na Valencii.

Przewidywane składy

Los Ches mają przystąpić do tego meczu w takim samym składzie, jaki wybiegł od pierwszej minuty ostatniego meczu z Gironą. Marcelino zdecyduje się albo na 4-4-2, albo na 4-3-3, z Miną i Rodrigo zamieniającymi się pozycją na szpicy – czyli tak, jak we wcześniej wspomnianym spotkaniu.

BSC Young Boys ma zagrać w ustawieniu 4-4-2. Poniżej przewidywana jedenastka Superdeporte:

Ostatni mecz z Young Boys:
Tylko punkt z Young Boys

Przypominamy o tegorocznej edycji naszego Forumowego Typera, którego nagrody w bieżącym sezonie ufunduje użytkownik naszej strony, Maciek_1985.

Kategoria: Składy | Źródło: własne