Strona główna
Na Estadio Mestalla sporo kibiców pogodziło się już z odejściem z zespołu Roberto Ayali. Argentyńczykowi po zakończeniu bieżącego sezonu kończy się kontrakt z drużyną Nietoperzy. O jego przedłużeniu, a raczej o problemach z nim wiadomo od dawna. Ayala liczył na znaczną podwyżkę swojego uposażenia, jednak klub powiedział stanowcze nie. W związku z tym już latem ubiegłego roku Fabian poszukiwał sobie nowego pracodawcy. Mówiono o podpisaniu wstępnej umowy z Villarealem, jednak zawodnik zaprzeczył tym doniesieniom i ostatecznie pozostał na Mestalla. Teraz, kiedy do zakończenia kontraktu pozostało niecałe sześć miesięcy i Ayala może odejść na prawie Bosmana niemal wszyscy zgodnie twierdzą, iż opuści on Valencię. Piłkarz zaszokował jednak wszystkich i powiedział, iż chciałby pozostać.

"Nigdy nie powiedziałem nie Valencii. Mam nadzieję, że w końcu włodarze klubu zechcą ze mną porozmawiać o nowej umowie. Nie można mówić o porozumieniu, skoro nie doszło nawet do rozmowy w sprawie kontraktu. Ciągle liczę, że tak się jednak stanie. Nie zamykam przed nikim drzwi, a już przede wszystkim przed Nietoperzami. Chciałbym tu grać."- powiedział Ayala.

Kategoria: | Źródło: as.com