Strona główna
Prezydent Valencii, Juan Bautista Soler, w wywiadze dla lokalnej telewizji wypowiedział się na temat sytuacji Santiago Canizaresa, Roberto Ayali oraz Francesco Tavano.

Na pierwszy ogień poszła sprawa bramkarza. Media spekulowały, że powodem opóźnienia przedłużenia kontraktu jest rzekomy konflikt na linii Canizares - Carboni. Soler powiedział: ,,Nie mam żadnych wątpliwości związanych z Santim. On jest fachowcem, wzorem do naśladowania. Jesteśmy z nim już 'po słowie' i zostały tylko formalności.''

Na temat Ayali odpowiedź Solera była nieco inna: ,,Obiecałem mu dwuletni kontrakt, jednak go odrzucił. Rozmawiałem z nim i jego agentem i uzgodniliśmy, że Roberto będzie grał jeszcze ten sezon, a w styczniu sam zadecyduje gdzie będzie kontynuował karierę.

Co do włoskiego napastnika, to Soler starał się go bronić: ,,Pamiętam, że gdy byliśmy w Rzymie, to każdy nam gratulował kupna jednego z najlepszych graczy Europy. Myśleliśmy, że chodzi o Joaquina, jednak byliśmy w błędzie, bo chodziło o Tavano. Inne kluby już nam oferowały sumy większe, niż sami za niego zapłaciliśmy. On jest typem gracza, który powoli przyzwyczaja się do nowego otoczenia. Trzeba mu dać trochę czasu i cierpliwości.''

Soler wypowiedział się też na temat rzutu karnego w meczu z Deportivo: ,,Czasem jest rzut karny, czasem nie. Przypomnę, że w zeszłym sezonie w rozgrywkach o Puchar Króla, Deportivo dostało niesłusznie rzut karny. Jednak my wtedy nie robiliśmy takiej afery (chodzi o wypowiedzi Juanma nt. Villi - przyp. red.).''

Kategoria: | Źródło: valenciahui.com